X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Podejrzewa�, �e zrobi�ynajbardziej dziecinn� rzecz, jak� mog�y w tej sytuacji zrobi�, to znaczy, nielicz�c si� zupe�nie z konsekwencjami swego czynu, po prostu beztrosko wróci�ydo domów.Popatrzy� na zachodz�ce s�o�ce, które wsi�ka�o w�a�nie w stoj�ce tu� nadhoryzontem chmury i podj�� marsz.Je�li b�dzie porusza� si� po przek�tnej dorz�dów, maj�c ci�gle przed sob� s�o�ce - a zatem zachód - wcze�niej czy pó�niejdotrze do szosy 17.Ból w ramieniu przeszed� w t�pe, prawie przyjemne pulsowanie i Burta nieopuszcza� dobry nastrój.Postanowi�, �e dopóki b�dzie przebywa� w kukurydzy,nie dopu�ci do siebie �adnych przykrych my�li.Na �al, niepokój i poczucie winyprzyjdzie czas, kiedy stanie ju� przed w�adzami, którym z�o�y dok�adny raport owszystkim, co wydarzy�o si� w Gatlin.Ale to by�a jeszcze bardzo odleg�aprzysz�o��.Przedzieraj�c si� przez spl�tany, zbity g�szcz pomy�la�, �e nigdy w �yciu nieby� tak czujny.Po pi�tnastu minutach ju� tylko po�ówka s�o�ca wisia�a nadhoryzontem.Przystan��.Co� wyczu�; co�, co bardzo mu si� nie spodoba�o.Refleksja by�a mglista i nie- jasna.Uniós� bacznie g�ow�.Kukurydza szele�ci�a.Fakt ten dociera� do jego�wiadomo�ci od d�u�szego ju� czasu, ale jak wszystkie inne nieprzyjemneodczucia, to spostrze�enie Burt równie� odsuwa� od siebie.Lecz d�u�ej ju� niemóg� nie zwraca� na to uwagi.Przecie� powietrza nie m�ci� najl�ejszy po- dmuchwiatru! Dlaczego wi�c kukurydza szele�ci?Rozejrza� si� uwa�nie.Oczekiwa�, �e w ka�dej chwili ujrzy wynurzaj�cych si� zg�stych zaro�li u�miechni�tych ch�opców w kwakierskich kapeluszach.W r�kach�ciska� b�d� no�e.Nic takiego si� nie wydarzy�o.Jedynie ów nieustanny,niepokoj�cy szelest.Dobiega� z lewej strony.Ruszy� w tamtym kierunku wzd�u� rz�du.Do celu dotar� jak po sznurku.Przed nimrz�d si� ko�czy�.Ko�czy�? Tak, zatraca� si� w niewielkiej polance wyci�tej wrównych rz�dach kukurydzy.Stamt�d w�a�nie dobiega� z�owieszczy szelest.Ogarni�ty nag�ym l�kiem, Burt przystan��.Zapach kukurydzy by� tu takintensywny, �e odurza�.Ziemia i ro�liny przez ca�y dzie� magazynowa�y ciep�os�oneczne, wi�c w jednej chwili Burt stwierdzi�, �e jest zlepiony potem, �e wew�osach ma pe�no cienkich i delikatnych jak paj�cza prz�dza w�sówkukurydzianych, a na ubraniu pe�no �dziebe�.Ale przede wszystkim w powietrzupowinny unosi� si� roje owadów.a przecie� nie by�o ani jednego.Sta� w bezruchu i spogl�da� nieruchomym wzrokiem w stron�, gdzie zaro�laprzechodzi�y w rozleg�y kr�g go�ej ziemi.Nie by�o tam ani meszek, ani komarów, ani paj�ków czy pluskiew polnych; nieby�o niczego, co Vicky jeszcze w czasach, kiedy si� do siebie zalecali,nazywa�a "b�dzi�gwami".Na to wspomnienie Burtowi �cisn�o si� serce.Uderzy�go inny, niepokoj�cy szczegó�: brak wron.Jak to? Pole pe�ne dojrza�ejkukurydzy i nie ma wron?W ostatnich przeb�yskach dziennego �wiat�a popatrzy� na wy- smuk�e �odygi poswojej lewej.stronie.Ujrza�, �e ka�da z nich, ka�dy najmniejszy listek,najdrobniejsza szypu�ka s� w idealnym stanie; a to ju� po prostu zakrawa�o naabsurd.�adnych po�amanych li�ci, �adnych g�sienic, paj�czyn; �ladów �yj�cychpod ziemi� szkodników, �adnych mrówek.Oczy rozszerzy�y mu si� ze zdumienia.Bo�e wielki, tam nie by�o nawet chwastów!�ladu chwastów.Dok�adnie co pó� metra z ziemi wyrasta�a �odyga kukurydzy.�adnego perzu, k�koli, trawy, mleczy czy szkar�atki.Nic.Burt patrzy� na to szeroko rozwartymi, nie rozumiej�cymi oczy- ma.Niebo pozachodniej stronie pociemnia�o.Nad samym horyzontem sta� niewielki wa�przedwieczornych chmur.Pod nimi blask s�o�ca barwi� si� kolorami staregoz�ota, ró�u i ochry.Niebawem mia� zapa�� zmrok.Najwy�szy czas uda� si� na polan� i osobi�cie j� zbada�.A mo�e w�a�nie na tymzasadza� si� ca�y plan? Mo�e chodzi�o o to, �eby Burt, my�l�c, �e kieruje si� wstron� szosy, ca�y czas pod��a� dok�adnie w to miejsce?Czuj�c w �o��dku lodowate ig�y strachu, zbli�y� si� do ko�ca rz�du i stan�� uwej�cia na polan�.Resztki dziennego �wiat�a pozwoli�y zobaczy� mu wszystko zprzera�aj�c� dok�adno�ci�.Nie by� w stanie wyda� z siebie nawet krzyku.Poprostu w u�amku sekundy zabrak�o mu powietrza w p�ucach.Nogi mia� nieruchaweniczym dwie k�ody drewna.Oczy wysz�y mu z orbit.Vicky - szepn��.- Bo�e wielki, Vicky.Przypi�ta by�a do dwóch skrzy�owanych s�upów.Nadgarstki i kostki przyszpila�jej do pali zwyk�y kolczasty drut, który mo�na kupi� w sklepie z artyku�ami�elaznymi po siedemdziesi�t centów za metr.Mia�a wydarte oczy; z oczodo�ówstercza�y jej p�ki kukurydzianych w�sów; rozwarte w niemym krzyku ustawype�nia�o suche ziarno i plewy.'Obok poniewiera� si� szkielet owini�ty w resztki przegni�ej kom�y.Czaszkaszczerzy�a obna�one z�by.Oczodo�y zdawa�y si� spogl�da� figlarnie na Burta;zupe�nie jakby by�y pastor ko�cio�a baptystów mówi�: "Nie jest �le, nie jest�le zosta� z�o�onym w ofierze kukurydzy przez poga�skie dzieci szatana, niejest �le, je�li w my�l Prawa Moj�eszowego wydr� ci oczy z czaszki."Obok szkieletu w kom�y le�a� inny szkielet w sple�nia�ym, niebieskim mundurze.Opuszczony na czo�o kapelusz os�ania� puste oczodo�y.Na nakryciu g�owywidnia�a za�niedzia�a plakietka: KONSTABL.I wtedy Burt us�ysza�, �e co� nadchodzi; nie by�y to dzieci.Przez pl�tanin�li�ci do polany zbli�a�o si� co� o wiele wi�kszego.Nie dzieci; z ca��pewno�ci� nie dzieci.Dzieci nie odwa�y�yby si� wej�� noc� w bezkresne �any.By�o to miejsce �wi�te, miejsce Tego, Który Przechadza Si� Za Rz�dami.Ogarni�ty przera�eniem rzuci� si� do ucieczki.Ale rz�d, którym tu przyby�,zamkn�� si�.Wszystkie rz�dy si� zamkn�y.A to co� nieub�aganie si�zbli�a�o.Burt s�ysza�, jak przeciska si� przez g�stwin�, s�ysza�, jakoddycha.Przej�a go najwy�sza zgroza.To nadchodzi�o [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl
  • Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.