[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bomba została podczepiona dokładnie pośrodku, pod kadłubem.Na bocznych węzłach zawieszono dwa odrzucane zbiorniki i dwie rakiety Kukri.Rakiety dodano z przyzwyczajenia, gdyż jego eskorta zapewniała, że nie będzie miał okazji zrobić z nich użytku.I tak nie ważyły wiele, a na końcach skrzydeł niczego innego nie można było umocować.Zresztą Heersfeld nienawidził latać bez uzbrojenia.Miał już na swoim koncie jednego MiGa-23 i z niecierpliwością myślał o kolejnych.„Specjalna” broń miała wygląd standardowej bomby, może była trochę większa, ale na pewno nie cięższa.Zupełnie nie rzucała się w oczy i Heersfeld zaufał technikom, że jest uzbrojona.Jego skrzydłowy został wezwany na podobną odprawę.Mirage Muldera przenosił drugą bombę na wypadek, gdyby samolot Heersfelda został zestrzelony.Start miał na szczęście czysty i gdy wzbili się w powietrze, uciekając od zamieszania bazy, miał zamiar potraktować ten lot jak każdy inny.Grupa Taktyczna Trzeciej Brygady Kubańskiego Korpusu Ekspedycyjnego Sierżant Jorge Jimenez wpatrywał się w ekran monitora radaru.Zawsze traktował swoją pracę poważnie.Oczekiwał z utęsknieniem świtu, kiedy kolumna ruszy w dalszą drogę i będzie mógł się wreszcie położyć spać.Jimenez pełnił służbę w jednej z czterech samobieżnych wyrzutni rakiet przeciwlotniczych Romb.Lekko opancerzony transporter był wyposażony w cztery rakiety typu ziemia-powietrze SA-8 Cecko i radar kontroli obszaru o nazwie kodowej NATO Land Roli.Każdy pojazd był samowystarczalnym stanowiskiem bojowym i cztery wozy, ustawione w kwadracie, zapewniały całkowitą ochronę brygadzie.Na krawędzi monitora pojawiła się plamka i, mimo jej oczywistego znaczenia, sierżant poczuł ulgę.W końcu coś się będzie działo.Włączył interkom.- Towarzyszu poruczniku, mam cel w odległości trzy dziestu kilometrów.Żadnej odpowiedzi na IFF.Wygląda to na cztery samoloty, chyba myśliwce.Zastępca dowódcy baterii otrząsnął się ze snu i pochylił się nad jego ramieniem.- Jaka jest ich szybkość i wysokość?- Naddźwiękowa.Pułap.-Jimenez zmienił ustawienie pokręteł - tysiąc dwieście metrów.- Szybko lecą! Dobra.Nie ma czasu na zabawę.Włącz radar śledzący i przygotuj rakiety.Kiedy Jimenez potwierdził przyjęcie rozkazu, porucznik zaalarmował dowódcę baterii i pozostałe pojazdy SAM.- Uważajcie na swoje sektory.To może być pozorowa na akcja, mająca na celu odwrócenie naszej uwagi od prawdziwego ataku.Na zewnątrz rozległy się okrzyki:- Alarm lotniczy!Jimenez przypomniał sobie poprzedni atak.Mimo iż dali z siebie wszystko, południowoafrykańskie samoloty zwiadowcze uciekły, nie ponosząc żadnych strat.Tym razem muszą mieć więcej szczęścia.Zobaczył, że układ punkcików przybrał inną postać.Nachylił się nad monitorem.- Towarzyszu poruczniku, rozdzielili się! Dwa samolo ty zawracają.- Dwa punkty zbliżały się nieustannie.- Prędkość ponad tysiąc kilometrów na godzinę.Pułap czte ry tysiące metrów.- Pewnie to kolejny lot zwiadowczy z maksymalną prędkością.Może to jednak nie jest atak - zastanawiał się porucznik.Jimenez wzruszył ramionami.Nie miało to żadnego znaczenia.I tak zestrzelą tych drani.Na sąsiednim monitorze pokazywały się kolumny liczb.- Komputer mówi, że zasięg efektywny wynosi osiem i pół kilometra.- Strzelaj, jak tylko znajdą się w zasięgu.-Eskadra Jerycho Heersfeld musiał przeprowadzać kilka obliczeń na raz.Szybkość i pułap musiały być utrzymane dokładne w ustalonych granicach i musiał trzymać się idealnie na kursie.Zdawał sobie sprawę, że jest na pułapie, na którym może go zobaczyć każdy Kubanczyk aż do Hawany.Niemal czuł, jak promienie radarów SAM-a prześlizgują się po kadłubie Mirage’a.Zazwyczaj ataki przeprowadzano z pułapu stu, dwustu metrów.Piloci używali wzniesień terenu do maskowania swojej pozycji i szaleńczo manewrowali, żeby zmylić obronę przeciwlotniczą.Taki spokojny lot mógł każdego przyprawić o dreszcze.Teraz!Wprawnym ruchem pociągnął na siebie drążek i samolot rozpoczął pętlę.Nos Mirage wycelował w zenit.Igła wysokościomierza zaczęła szybko posuwać się do góry, gdy myśliwiec leciał prosto w nocne niebo.Na wysokości siedmiu tysięcy siedmiuset metrów, przy prędkości tysiąca stu kilometrów na godzinę i przy kącie czterdziestu pięciu stopni, Heersfeld nacisnął guzik na drążku sterowym.Poczuł szarpnięcie samolotu, gdy bomba uwolniła się - miał nadzieję, że czysto [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl