X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jedna z dziewczynek po drugiej stronieulicy krzykn�a: �Wszystko powiem!�, po czym gniewnie przemaszerowa�a przezulic�.Druga roze�mia�a si� i wsiad�a na rower.Zapiek�y mnie oczy.Bardzo�a�owa�em, �e nie ma przy mnie Moniki.Nie musia�bym sam podejmowa� decyzji.Podj�liby�my j� wspólnie.Obejrza�em si� na frontowe drzwi.Teraz ju� obaj policjanci stali przed domem.Regan za�o�y� r�ce na piersi i lekko ko�ysa� si� na palcach.Tickner nie rusza�si� i wci�� mia� ten sam oboj�tny wyraz twarzy.Czy mog�em powierzy� tymludziom �ycie córki? Czy dla nich najwa�niejsza by�aby Tara, czy te� - jaksugerowa� Edgar - jakie� w�asne pobudki? Tykanie stawa�o si� coraz g�o�niejszei bardziej natarczywe.Kto� zamordowa� mi �on�.Kto� uprowadzi� moje dziecko.Przez kilka ostatnich dni zadawa�em sobie pytanie:Dlaczego my? Przy czym stara�em si� trze�wo my�le� i nie pogr��y� w otch�ani�alu.Mimo to nie znalaz�em odpowiedzi na to pytanie.Nie potrafi�em dopatrzy� si� �adnego motywu zbrodni i by� mo�e to by�onajbardziej przera�aj�ce.Mo�e nie by�o �adnego powodu.Mo�e po prostu mieli�my pecha.Lenny spogl�da� przed siebie i czeka�.Tik-tak,tik-tak.- Powiedzmy im - zdecydowa�em.Ich reakcja mnie zaskoczy�a.Wpadli w panik�.Regan i Tickner próbowali to ukry�, oczywi�cie, lecz zdradzi�a ich mowa cia�a:nag�e trzepotanie powiek, lekkie zaci�ni�cie ust, niedba�e akcentowane ipospiesznie wypowiadane s�owa.Porywacz da� im za ma�o czasu.Ticknernatychmiast zadzwoni� do specjalisty FBI od negocjacji z porywaczami, �ebyuzyska� jego pomoc.Mówi�c do s�uchawki, zas�ania� j� d�oni�.Regan po��czy�si� ze swoimi kolegami w Paramus.Tickner roz��czy� si� i powiedzia�: - Nasiludzie obstawi� centrum handlowe.Oczywi�cie dyskretnie.Rozstawimy ludzi wsamochodach przy ka�dym wyje�dzie i dalej, po obu stronach autostrady numersiedemna�cie.Ponadto przy wszystkich drzwiach centrum handlowego.Chc� jednak, �eby mnie panuwa�nie wys�ucha�, doktorze Seidman.Nasi eksperci radz�, �eby�my grali nazw�ok�.Mo�e uda nam si� sk�oni� porywacza, �eby prze�o�y�.- Nie - uci��em.- Oni nie uciekn� - wtr�ci� Tickner.- Chc� dosta� pieni�dze.- Maj� moj� córk� ju� prawie trzy tygodnie - powiedzia�em.- Niczego nie zamierzam odwleka�.Kiwn�� g�ow�.Nie spodoba�o mu si� to, ale stara� si� by� uprzejmy.- Zatemchcia�bym umie�ci� cz�owieka w pa�skim samochodzie.- Nie.- Móg�by po�o�y� si� na pod�odze.- Nie - powtórzy�em.Tickner spróbowa� inaczej.- Albo jeszcze lepiej: powiemy porywaczowi, �e nie mo�e pan prowadzi�.Ju� takrobili�my.Do licha, przecie� dopiero co wyszed� pan ze szpitala.Zamiast panapojedzie jeden z naszych ludzi.Powiemy, �e to pa�ski kuzyn.Zmarszczy�em brwi i spojrza�em na Regana.- Podobno podejrzewa pan, �e jest w to zamieszana moja siostra?- Owszem, to mo�liwe.- S�dzi pan, �e ona nie pozna�aby, i� to nie nasz kuzyn?Tickner z Reganem zastanowili si�, a potem równocze�nie kiwn�li g�owami.- Racja - rzek� Regan.Spojrzeli�my po sobie z Lennym.To byli ci profesjonali�ci, którym powierzy�em�ycie Tary.Niezbyt pocieszaj�ca my�l.Ruszy�em w kierunku drzwi.Tickner po�o�y� mi d�o� na ramieniu.- Dok�d si� pan wybiera?- A jak pan my�li, do diab�a?- Niech pan siada, doktorze Seidman.- Nie mam czasu - odpar�em.- Musz� ju� jecha�.Po drodze mog� by� korki.- Mo�emy wstrzyma� ruch.- Och tak, to dopiero wygl�da�oby podejrzanie.- Bardzo w�tpi�, czy on zamierza jecha� za panem od domu.Zaatakowa�em.- Czy w oparciu o takie za�o�enie zaryzykowa�by pan �ycie swojego dziecka?Zawaha� si�.- Chyba nie rozumiecie - rzuci�em gniewnie.- Nic mnie nie obchodz� pieni�dzeani to, czy zostan� z�apani.Ja chc� tylko odzyska� córk�.- Rozumiemy to - rzek� Tickner - ale zapomina pan o czym�.- O czym?- Prosz�, niech pan usi�dzie.- Pos�uchajcie, zróbcie co� dla mnie, dobrze? Pozwólcie mi sta�.Jestem lekarzem.Równie dobrze jak wy wiem, jak przekazywa� z�e wie�ci.Niewysilajcie si�.Tickner podniós� obie r�ce i rzek�:- No dobrze.Niespiesznie zaczerpn�� tchu.Wci�� gra� na zw�ok�.Nie mia�em ochoty na takiegierki.- O co chodzi? - zapyta�em.- Ci, którzy to zrobili - zacz�� Tickner - postrzelili pana.i zastrzelilipa�sk� �on�.- Zdaj� sobie z tego spraw�, - Nie, nie s�dz�.Prosz� si� zastanowi�.Niemo�emy pozwoli�, �eby jecha� pan tam sam.Ktokolwiek to zrobi�, próbowa�pozbawi� pana �ycia.Strzelono do pana dwa razy i pozostawiono, �eby si� panwykrwawi�.- Marc - powiedzia� Regan, podchodz�c bli�ej - przedstawili�my panukilka m�tnych teorii.Problem w tym, �e nie s� niczym wi�cej, tylko teoriami.Nie wiemy, o co naprawd� chodzi tym ludziom.By� mo�e to zwyk�e porwanie, aleje�li tak, to niepodobne do �adnego z tych, z jakimi si� spotka�em.- Pozatwardego gliniarza znik�a, zast�piona szczerym u�miechem i przyja�nieuniesionymi brwiami.- Co wiemy na pewno, to �e próbowali pana zabi�.Niezabija si� rodziców, je�li chodzi tylko o okup.- Mo�e zamierzali wymusi� okup od mojego te�cia - podsun��em.- To dlaczego tak d�ugo czekali?Na to nie znalaz�em odpowiedzi.- Mo�e - ci�gn�� Tickner - to wcale nie by�o porwanie.Przynajmniej na pocz�tku.Mo�e porwanie by�o niezaplanowane.A sprawcyzamierzali zabi� pana i pa�sk� �on�.I teraz chc� doko�czy� robot�.- S�dzi pan, �e to zasadzka?- Tak, to bardzo prawdopodobne.- Có� wi�c mi pan radzi?Tickner odpar� bez namys�u:- Niech pan nie jedzie sam.I da nam troch� czasu, �eby�my zd��yli si�przygotowa�.Niech zadzwoni� jeszcze raz.Spojrza�em na Lenny'ego.- To niemo�liwe - powiedzia�.Tickner rzuci� si� na niego.- Z ca�ym szacunkiem, pa�ski klient jest w niebezpiecze�stwie.- Moja córka równie� - wtr�ci�em.Po prostu.Decyzja by�a �atwa, kiedy wszystkouj�o si� w tak proste s�owa.Odwróci�em si� i ruszy�em do samochodu.- Niech wasi ludzie trzymaj� si� zdaleka.Nie by�o du�ego ruchu, dotar�em wi�c do centrum handlowego sporo przed czasem.Zgasi�em silnik i usiad�em wygodnie.Rozejrza�em si� wokó�.Domy�la�em si�, �epolicjanci i federalni wci�� mnie pilnuj�, ale nie by�em w stanie dostrzec�adnego z nich.Pewnie to dobrze.I co teraz?Nie mia�em poj�cia.Czeka�em.Pokr�ci�em ga�k� radia, ale nic nie przyku�omojej uwagi.W��czy�em odtwarzacz CD.Kiedy Donald Fagan ze Steely Dan zacz���piewa� Black Cow, poczu�em uk�ucie �alu.Nie s�ucha�em tej ta�my chyba od czasu college'u.Dlaczego Monica trzyma�a t�p�ytk�? Potem ze zdwojonym smutkiem u�wiadomi�em sobie, �e Monica korzysta�a ztego samochodu i ta piosenka mog�a by� ostatni�, jakiej s�ucha�a.Patrzy�em,jak klienci szykuj� si� do wej�cia do supermarketu.Skupia�em uwag� na m�odychmatkach: na tym w jaki sposób otwieraj� drzwi samochodu, jak ze zr�czno�ci�iluzjonisty rozk�adaj� w powietrzu wózki, jak zmagaj� si� z pasami mocuj�cymifoteliki dla dzieci, kojarz�ce mi si� z Buzzem Aldrinem i Apollo 13, jak zdumnie uniesionymi g�owami ruszaj� do sklepu, pilotami zdalnego sterowaniazamykaj� drzwi samochodów.Matki wygl�da�y na lekko znudzone.Mia�y swoje dzieci.A te, w swoichocenionych na pi�� gwiazdek kosmicznych fotelikach, by�y bezpieczne.Natomiastja siedzia�em z torb� forsy na okup i �ywi�em nadziej�, �e zdo�am odzyska�córeczk�.Jak�e cienka granica nas dzieli.Zapragn��em opu�ci� szyb� ikrzykn�� ostrzegawczo.Zbli�a�a si� wyznaczona godzina.S�o�ce �wieci�o prostow przedni� szyb� mojego wozu.Si�gn��em po okulary przeciws�oneczne, ale si�rozmy�li�em.Sam nie wiem dlaczego.Czy zak�adaj�c ciemne okulary,zdenerwowa�bym porywacza? Nie, nie s�dz�.Mo�e jednak tak.Lepiej ich niezak�ada�.Nie ryzykowa�.Zdr�twia�y mi ramiona [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.