X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po�ar�em si� z takim jednym na ulicy".S�ysza�adzwonki.S�ysza�a inne g�osy.Jaki� rwetes.Potem - wzgl�dna cisza, tylko zjakiego� odleg�ego pokoju dochodzi�y d�wi�ki gramofonu z muzyk� arabsk�.Zdawa�o si� jej, �e up�yn�y tak ca�e godziny.Wreszcie cicho skrzypn�y drzwi,Victoria usiad�a na �ó�ku i zapali�a nocn� lampk�.- Dobrze si� pani spisuje - pochwali� j� Dakin.Przysun�� sobie krzes�o do �ó�ka i usiad�.Siedzia� i patrzy� na ni� badawczo,jak lekarz, który chce postawi� pacjentowi diagnoz�.- Niech mi pan powie, o co tu chodzi.- A mo�e - powiedzia� Dakin - najpierw opowie mi pani o sobie? Co pani tutajrobi? Dlaczego przyjecha�a pani do Bagdadu?Czy sprawi�y to nocne wydarzenia, czy jakie� cechy osobowo�ci Dakina (Victoriadosz�a pó�niej do wniosku, �e to drugie), do�� �e tym razem nie uraczy�a swegorozmówcy fantastyczn� i barwn� opowie�ci�.Po prostu opowiedzia�a wszystko odpocz�tku do ko�ca: o spotkaniu z Edwardem, o postanowieniu dostania si� zawszelk� cen� do Bagdadu, o cudownym zrz�dzeniu losu w postaci pani HamiltonClipp, o swej tragicznej sytuacji finansowej.- Wi�c to tak - powiedzia� Dakin, kiedy sko�czy�a.Po czym milcza� przezchwil�.- Mo�e i chcia�bym pani� z tego wypl�ta� - podj��.- Nie jestem pewien.Problempolega jednak na tym, �e si� nie da.Pani jest uwik�ana, czy mi si� to podoba,czy nie.A skoro ju� pani w tym jest, dlaczego nie mia�aby pani pracowa� dlamnie?- Ma pan dla mnie prac�? - Victoria usiad�a na �ó�ku rozpromieniona.- By� mo�e.Ale nie jest to taka praca, o jakiej pani my�li.To powa�na robota,Victorio.I niebezpieczna.- Och, to mi nie przeszkadza - odpar�a pogodnie.I doda�a z pewn� obaw�: - Alenie nieuczciwa? Wiem, �e strasznie cz�sto k�ami�, jednak nie chcia�abym robi�czego� nieuczciwego.Dakin u�miechn�� si� lekko.- Tak si� sk�ada, �e pani umiej�tno�� wymy�lania na poczekaniu przekonuj�cychk�amstw jest wielkim atutem przy tej pracy.Nie, nie jest nieuczciwa.Przeciwnie, by�aby pani po stronie prawa i porz�dku.Wprowadz� pani� w zarysca�ej sprawy, tak �eby rozumia�a pani, czego oczekujemy i jakie s�niebezpiecze�stwa.Wygl�da mi pani na rozs�dn� dziewczyn�, wi�c chyba nie �amiepani sobie nadmiernie g�owy problemami polityki i bardzo dobrze, bo jak m�drzezauwa�y� Hamlet:W rzeczy samej, nic nie jest z�emani dobrem samo przez si�, tylkomy�l nasza czyni to i owo takim.- Wszyscy mówi�, �e b�dzie wojna, pr�dzej czy pó�niej - powiedzia�a Victoria.- W�a�nie - podchwyci� Dakin.- Dlaczego wszyscy tak mówi�, jak pani my�li,Victorio? Zmarszczy�a czo�o.- No bo Rosja.komuni�ci.Ameryka.- urwa�a.- Widzi pani - powiedzia� Dakin.- To nie s� pani w�asne pogl�dy i s�owa.Przej�a je pani z gazet, przypadkowych rozmów, z radia.To prawda, s� dwarozbie�ne punkty widzenia dominuj�ce w dwóch ró�nych cz�ciach �wiata.W�wiadomo�ci publicznie reprezentuj� je z grubsza z jednej strony �Rosja ikomuni�ci", a z drugiej �Ameryka".Tymczasem jedyna nadzieja na przysz�o��,Victorio, to pokój na �wiecie, produkcja, konstruktywne dzia�anie, a niedestrukcja.Wszystko zale�y od tych, którzy trzymaj� w r�ku nici tych dwóchrozbie�nych stanowisk: mog� albo si� zgodzi� na ró�nice i pozosta�, ka�dy przyswoich sferach dzia�ania, albo szuka� wspólnej p�aszczyzny porozumienia lubtolerancji.A dzieje si� co� ca�kiem przeciwnego: przez ca�y czas wbija si�klin nieufno�ci pomi�dzy obie grupy, by odci�ga� je od siebie coraz dalej idalej.S� pewne podstawy, by przypuszcza�, �e dzia�alno�� t� prowadzi trzeciapartia czy grupa, z ukrycia, a wi�c jej istnienia �wiat w ogóle nie podejrzewa.Kiedy tylko pojawia si� szansa osi�gni�cia porozumienia czy jakakolwiek oznakaopadania fali nieufno�ci, zdarza si� jaki� incydent, który jedn� stron� pogr��ana powrót w podejrzliwo�ci, a drug� w histerycznym strachu.To nie s�przypadkowe rzeczy, Victorio, to celowa dzia�alno�� zmierzaj�ca do konkretnychskutków.- Dlaczego pan tak uwa�a? I kto by to móg� robi�?- Naszym tropem s� pieni�dze.Ich pochodzenie budzi tu wiele w�tpliwo�ci.Pieni�dze, dziecino, s� kluczem dowszystkiego, co si� dzieje na �wiecie.Lekarz bada puls, by znale�� klucz dostanu zdrowia pacjenta, pieni�dze s� takim pulsem ka�dej dzia�alno�ci czysprawy.Bez nich nic nie posuwa si� naprzód.W tym wypadku chodzi o olbrzymiesumy, którymi gra si� niezwykle zr�cznie, wr�cz po mistrzowsku.Mimo to ich�ród�a i przeznaczenie budz� podejrzenia.Z jednej strony wybuchaj� dzikiestrajki, powstaj� ró�ne zagro�enia dla rz�dów europejskich, które zaczynaj�uzdrawia� gospodark�.Dokonuj� tego sami komuni�ci, autentycznie walcz�cy oswoj� spraw�.Pieni�dze na te cele nie pochodz� jednak z kr�gówkomunistycznych, a �ledz�c ich drog�, mo�na odkry� bardzo dziwne, zupe�nienieprawdopodobne �ród�a [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.