[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To właśnie robiłem.Pomyślała ze złością, że robił dużo więcej.Prowadził grę z prezesem firmy.Grę erotyczną.To uwodzenie, pocałunki, głębokie, intensywne spojrzenia.Miał destrukcyjny wpływ na jej równowagę wewnętrzną, nie wspominając już o procesach myślowych.Czy to wszystko było celowe?W tym momencie właśnie na to wyglądało.Była naiwną idiotką, zapominając, że Nick Nicholai ma swój własny program dnia.Taki, który kłóci się z jej kalendarzem.– Nie denerwuj się, kotku.Przyjdę do ciebie natychmiast, jak tylko skończy się moje spotkanie z Anthonym – obiecał Nick, jedwabistym głosem, który miał skruszyć lód w jej sercu.Co gorsza, prawie mu się to udało! Wydawało się, że weszła jej w krew uległość wobec tego człowieka.Jej wewnętrzne „ja” buntowało się przeciw temu.– Oszczędź sobie trudu! Nie mam zamiaru jeszcze raz wspiąć się na Mount Everest głupoty, Nick.Wiem, że robisz wszystko, aby.– Sierra? Wydawało mi się, że słyszę twój głos! – Karen wybiegła do nich na ganek.– Przed chwileczką dzwoniła Vanessa i wiesz co? Jest z A.C.Fajnie, no nie? Jest u niego od wczorajszego wieczoru! Nie uwierzysz, ale oni.– urwała, dostrzegając wreszcie Nicka.– O, cześć! – powiedziała radośnie.– Pewnie jesteś Nick.– Pewnie tak – zgodził się Nick.Obejrzał dziewczynę od stóp do głów, doszukując się podobieństwa do chłopca o imieniu Jozue, którego niedawno poznał.Tej ślicznej, bardzo dziewczęcej nastolatki, która przed nim stała, nie sposób było pomylić z chłopcem.Usiłował przypomnieć sobie, jak wyglądał Jozue, i dotarło do niego, że nigdy tak naprawdę nie przyjrzał się jego twarzy.Osoba, która odgrywała tę rolę, miała na głowie czapkę bejsbolową, której daszek zasłaniał pół twarzy, a ubrania, które nosił „brat” Jerycha, były tak obszerne, że mogłyby skutecznie ukryć kobiece kształty.– Proszę, tu jest twój lunch, Karen – powiedziała Sierra, wręczając siostrze torbę.– Chodźmy do środka, żebyś mogła zjeść.– A co z Nickiem? Idzie z nami? – dopytywała się Karen.– Nie.Jest zajęty.– Sierra pociągnęła siostrzyczkę za rękaw.– Zresztą my też.Spojrzenia Karen i Nicka spotkały się na chwilę.Dziewczyna skrzywiła się i uniosła oczy w górę, jakby chciała powiedzieć: „Chyba wstała dziś z łóżka lewą nogą” – Sie ma! – zawołała do niego, prowadzona przez Sierrę.W końcu ani trochę nie przybliżył się do odpowiedzi na pytanie, czy to Karen przebywała w miasteczku, przebrana za chłopca, dokonując Bóg wie jakich wyczynów.Jak również nie udało mu się przybliżyć do Sierry.Była na niego wściekła, okazywała brak zaufania i gotowość do obrony firmy przed każdą próbą, zmierzającą do przestawienia wytwórni na nowe tory.Problem polegał na tym, że podobnie jak on sam, Sierra była wyjątkowo czujna.Szanował ją za to.Podziwiał jej inteligencję i intuicję.Poczuł nagle wstyd, że nie do końca był wobec niej szczery.Bo tak naprawdę zmierzał w przeciwnym kierunku, a inspekcja winnic z udziałem Anthony’ego Mannarino była tylko pierwszym krokiem w tej podróży.– Więc uważasz, że ta część winnicy jest najbardziej odpowiednia pod eksperymentalną uprawę gatunków Riesling i Pinot Chardonnay? – spytał Nick Anthony’ego, stojąc na pochyłym terenie nad jeziorem.Anthony skinął głową.– Właśnie.Byłem w Hammondsport i przyjrzałem się winnicom, na których uprawia się winorośl na białe wina – ciągnął entuzjastycznie.– Tu są identyczne warunki: nachylenie terenu w kierunku południowowschodnim, odpowiednie proporcje żwiru, gliny i minerałów w glebie.Moglibyśmy zasadzić nowe gatunki winorośli, a przy odrobinie szczęścia i maksymalnej dbałości o rośliny, za dwa lata urządzilibyśmy nasze pierwsze winobranie.To będzie historyczna chwila: pierwsze everly riesling i everly chardonnay.Już widzę te nalepki! – Anthony uśmiechnął się szczerze na tę myśl.W czasie wczorajszej rozmowy z Anthonym Mannarino Nick odkrył jego żywe zainteresowanie produkcją nowych win.Opiekun winnic Everlych przez lata zbierał informacje na temat uprawy tych właśnie gatunków winogron i miał pokaźną kolekcję materiałów, które ochoczo zgodził się udostępnić Nickowi.– Te wina mają przed sobą przyszłość i chciałbym, aby firma Everlych podjęła ich produkcję – powiedział z przekonaniem Anthony.– Tradycja to cenna rzecz.szczycimy się nią i na pewno z niej nie zrezygnujemy.ale nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy blokować postęp.– Zgadzam się.Wytwórnia może produkować zarówno tradycyjne wina, Jak i kilka eksperymentalnych gatunków – odparł Nick.– Jeśli nam się nie powiedzie, zrezygnujemy z tego.Ale przynajmniej spróbujmy!Nick czuł się tak, jakby chciał na siłę nawrócić kogoś, kto i tak już wierzy.Anthony był zachwycony możliwością wsparcia Nicka w rozpoczęciu dzieła, do którego przymierzał się od lat: uprawy nowych odmian winogron i produkcji nowych win.– Mam już dość obserwowania z boku, jak inni urzeczywistniają swoje wizje.Mam na myśli tych ludzi z Hammondsport, którzy już rozpoczęli wytwarzanie gatunków riesling i chardonnay.– Anthony popatrzył groźnie.Najwyraźniej bardzo go to gryzło.– Wytwórnia Win Everlych może mieć wizję.Po prostu do tej pory nie mieliśmy szansy, by ją.eee.wprowadzić w życie.– W takim razie pora osłonić kurtynę.Wiesz, gdzie kupić sadzonki? Kiedy je sadzić? Jak się o nie troszczyć? – wypytywał Nick.– Oczywiście! – wykrzyknął Anthony.– Od lat czekam na tę szansę! Niech no tylko mój tata się dowie! Żeby uczcić tę chwilę, otworzy butelkę najlepszego, nagrodzonego medalem Złotego Szampana! Musisz przyjść do nas i pomóc nam go wypić.Pamiętając ostry sprzeciw Sierry na wieść o tym projekcie, Nick był zaskoczony entuzjazmem obydwu Mannarinów [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl