X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Na lewej d�oni ma pan stosunkowo �wie�� blizn�.- A na pa�skiej widz� now� obr�czk�.Nowe �ycie? - Doktor Fell u�miech�n�� si�.Mia� ma�e, bardzo bia�e z�by.Wykorzystuj�c element zaskoczenia, zanim Pazzizd��y� si� obrazi�, doktor Fell podniós� r�k� z widoczn� blizn� i powiedzia�: -Zespó� cie�ni nadgarstka, Commendatore.Historia to niebez�pieczny zawód.- Dlaczego nie wymieni� pan tej choroby w deklaracji o stanie zdrowia, gdyprzyjecha� pan tu do pracy?- Wydawa�o mi si�, Commendatore, �e podanie takiej informacji by�oby zasadne,gdybym pobiera� rent� inwalidzk�.A tak nie jest.Nie jestem inwalid�.- Zatem operacj� przeprowadzono w Brazylii, sk�d pan pochodzi.- Nie we W�oszech, od rz�du w�oskiego nic nie otrzyma�em - oznajmi� dok�torFell, jakby by� prze�wiadczony, �e udzieli� wyczerpuj�cej odpowiedzi.Opuszczali Sal� Lilii ostatni.Pazzi doszed� do drzwi, gdy doktor Fell za�wo�a�za nim:- Commendatore Pazzi?Czarna sylwetka doktora rysowa�a si� na tle wysokich okien.Za nim w oddaliwznosi� si� budynek florenckiej katedry.- S�ucham?- Zdaje si�, �e wywodzi si� pan z tych Pazzich, nieprawda�?- Owszem, sk�d pan wie? - Gdyby doktor nawi�za� do niedawnych ar�tyku�ówprasowych, Pazzi uzna�by to za szczyt bezczelno�ci.- Przypomina pan posta�, któr� wyrze�bi� Luca delia Robbia w waszej rodzinnejkaplicy w ko�ciele Santa Croce.- Ach, to Andrea de'Pazzi przedstawiony jako Jan Chrzciciel.- Pazzi poczu�,jak do jego zgorzknia�ego serca sp�ywa kropla s�odyczy.Zostawiaj�c drobn� posta� w sali narad, Pazzi nie móg� oprze� si� wra��eniu, �ejest co� dziwnego w bezruchu doktora Fella.Wkrótce wra�enie to mia�o si� pog��bi�.Rozdzia� 20W czasach gdy nasza wra�liwo�� uleg�a st�pieniu pod wp�ywem wszech�obecnejwulgarno�ci i wyuzdania, warto przekona� si�, co wci�� mo�e nami wstrz�sn��.Coporuszy zwiotcza�e cia�o u�pionej �wiadomo�ci na tyle mocno, �eby przyku� nasz�uwag�?We Florencji by�a to wystawa pod nazw� �Okrutne narz�dzia tortur".W�a�nie tamRinaldo Pazzi spotka� powtórnie doktora Fella.Ekspozycj� - ponad dwadzie�cia klasycznych narz�dzi tortur i szczegó��ow�dokumentacj� - umieszczono w nieprzyst�pnych murach Forte di Bel-vedere,szesnastowiecznej warowni Medyceuszów, która strzeg�a miasta od stronypo�udniowej.Na otwarciu wystawy niespodziewanie zjawi�y si� t�u�my.Emocjesi�ga�y zenitu.Pierwotnie planowano zamkn�� wystaw� po miesi�cu.Tymczasem �Okrutne narz�dziatortur" mo�na by�o podziwia� przez pó� roku.Ekspozy�cja by�a nie mniejsz�atrakcj� turystyczn� ni� Galeria Uffizi.Popularno�ci� prze�cign�a muzeum wPalazzo Pitti.Organizatorzy wystawy, dwaj nieudolni wypychacze zwierz�t, których przed�mierci� g�odow� ratowa�o jedynie jedzenie podrobów z preparowanych trofeów,zarobili na wystawie krocie i w nowiutkich smokingach objechali z ni� ca��Europ�.Zwiedzaj�cy ze wszystkich zak�tków Starego Kontynentu przybywali g�ównieparami, korzystaj�c z przed�u�onych godzin otwarcia i t�ocz�c si� przymachinach do zadawania bólu.Z uwag� czytali podane w czterech j�zykachinformacje o pochodzeniu narz�dzi i sposobach ich wykorzystania.IlustracjeD�rera i fragmenty dawnych pami�tników pozwala�y zwiedzaj��cym pozna� wnajdrobniejszych szczegó�ach tajniki takich zabiegów jak �a�manie ko�em.Na jednej z tablic mo�na by�o przeczyta�:W�oscy ksi���ta woleli �ama� swe ofiary na ziemi, przygnia�taj�c je okutym�elazem ko�em, uprzednio podk�adaj�c pod ko�czyny - jak wida� na rysunku -drewniane bloki.W pó�nocnej Europie przywi�zywano zazwyczaj ofiar� do ko�a,�amano jej ko�ci �elaznym pr�tem, a nast�pnie przeplatano ko�czyny przezszpry�chy ko�a na obrze�ach, ��cz�c z�amania tak, aby cia�o sta�o si� bardziejgi�tkie, przy czym g�owa i korpus torturowanego znaj�dowa�y si� po�rodku ko�a.Ta druga metoda zapewnia�a bardziej efektowny spektakl, lecz zabawa mog�a si�szybko sko�czy�, je�li do serca dosta� si� kawa�ek szpiku kostnego.Wystawa �Okrutne narz�dzia tortur" nie mog�a nie zainteresowa� kone�sera tego,co w cz�owieku najgorsze.Lecz esencji z�a, czarciego �ajna ludz�kiej duszy,daremnie by�oby szuka� w�ród szpikulców i ostrzy.Pierwotna brzydota tkwi�a wtwarzach t�umu.Doktor Fell, znawca ludzkiej ohydy, sta� w pó�mroku wielkiego kamien�negopomieszczenia pod pod�wietlonymi wisz�cymi klatkami dla pot�pie�ców.Woszpeconej blizn� d�oni trzyma� okulary.Dotyka� ust koniuszkiem oprawki iprzygl�da� si� jak urzeczony zwiedzaj�cym.Tam zobaczy� go Rinaldo Pazzi.Odwala� w�a�nie kolejn� tego dnia czarn� robot�.Zamiast je�� kolacj� wto�warzystwie �ony, przedziera� si� przez t�um, �eby powiesi� nowy plakatostrze�gaj�cy pary przed nieuchwytnym dot�d Wampirem z Florencji.Identycznyplakat zawisn�� obok innych poszukiwanych zbrodniarzy z ca�ego �wiata nad jegobiurkiem.Znalaz� si� tam z inicjatywy nowych prze�o�onych Pazziego.Organizatorzy - dawni wypychacze zwierz�t - pilnuj�c wspólnie kasy z wp�ywamize sprzeda�y biletów, byli zadowoleni, �e na ich wystawie znaj�dzie si� równie�element wspó�czesnej grozy.Poprosili jednak Pazziego, �eby sam powiesi�plakat.�aden z nich nie mia� zamiaru zostawia� wspólnika sam na sam z gotówk�.Kilku florenty�czyków rozpozna�o Pazziego, us�ysza� odg�osy dezaprobaty zanonimowego t�umu.Pazzi przyczepi� pineskami niebieski plakat do tablicy og�osze� przy wyj��ciu,gdzie wielkie pojedyncze oko mog�o przyku� wzrok najwi�kszej liczbyzwiedzaj�cych, i zapali� kinkiet nad tablic�.Zauwa�y�, �e wiele wychodz��cychpar ociera�o si� o siebie lubie�nie w panuj�cym przy wyj�ciu �cisku.Nie chcia�ogl�da� kolejnego �ywego obrazu autorstwa Il Mostro.Mia� ju� do�� widoku krwii kwiatów.Chcia� natomiast porozmawia� z doktorem Fellem.Korzystaj�c z okazji, �e jesttak blisko Palazzo Capponi, zamierza� odebra� rzeczy zaginionego ku�stosza.GdyPazzi jednak odwróci� si� od tablicy og�osze�, doktora ju� nie by�o.Nie by�ogo te� w t�umie opuszczaj�cych wystaw�.Pozosta�a tylko kamienna �ciana, przyktórej sta�, miejsce pod klatk� dla skazanych na �mier� g�odow�, gdzie szkieletw pozycji embrionalnej wci�� zdawa� si� b�aga� o jedzenie.Pazzi wpad� w z�o��.Rozpychaj�c si� �okciami, wydosta� si� na zewn�trz, ale itu nie dostrzeg� doktora.Ochroniarz przy wyj�ciu rozpozna� inspektora i nie zareagowa�, gdy Paz�zi min��barierk� i zszed� z wyznaczonej �cie�ki na pogr��ony w mroku teren przy Fortedi Belvedere.Podszed� do muru obronnego i spojrza� na pó�noc, na drugi brzegArno.Mia� u stóp ca�e florenckie Stare Miasto: wielki garb katedry, o�wietlon�wie�� Palazzo Vecchio.Dusza przodków Pazziego wi�a si�, przebita w�óczni� kompromitacji.Drwi�o zniego nawet jego miasto.Agenci FBI zadali mu ostateczny cios no�em w plecy.O�wiadczyli w pra�sie, �ecz�owiek aresztowany przez Pazziego zupe�nie nie odpowiada sporz��dzonej przezFBI charakterystyce Il Mostro.Gazeta �La Nazione" doda�a jeszcze, �e Pazzi�zrobi� wszystko, aby Tocca jak najszybciej znalaz� si� w wi�zieniu".Ostatni raz rozwiesza� niebieski plakat Il Mostro w Ameryce.By�o to wówczasdumne trofeum, które powiesi� na �cianie w siedzibie Sekcji Beha-wioralnej wQuantico i na pro�b� ameryka�skich agentów FBI zostawi� na nim swój autograf.Wiedzieli o nim wszystko, podziwiali go i zaprosili do siebie.Wraz z �on�pojecha� wi�c na go�cinne wybrze�e stanu Maryland.Gdy sta� przy ciemnym murze i spogl�da� na prastare miasto, poczu� na�gle s�onyzapach Zatoki Chesapeake i przywo�a� z pami�ci obraz �ony, która sta�a nabrzegu w nowiutkich bia�ych adidasach [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.