X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Owszem, Entragian - stwierdzi� powa�nie Marinville.- Poznali�cie go ju�?- Nie - odpar� Steve.- I s�dz�c z tego, co widzieli�my i s�yszeli�my do tejpory, nie mamy na to nawet najmniejszej ochoty.Drzwi otworzy�y si�, skrzypi�c na zardzewia�ych zawiasach.Do toalety wszed�ch�opak, krótko ostrzy�ony, blady, w pomazanym krwi� podkoszulku Indian zCleveland.W r�ce mia� latark�; krótkimi b�yskami o�wietli� po kolei twarzenowych go�ci.Steve popatrzy� na niego i w g�owie nagle u�o�y� mu si� z puzzlipe�ny obraz.Mia� wra�enie, �e to g�ównie przez t� koszulk�.- Ty jeste� Steve? - spyta� go ch�opiec.Steve przytakn�� skinieniem g�owy.- Tak.Nazywam si� Steve Ames.To Cynthia Smith.A ty jeste� pewnie moimtelefonicznym przyjacielem.Ch�opiec u�miechn�� si� lekko na te s�owa.- Z tym telefonem trafi�e� w dziesi�tk�, Davidzie.Nigdy pewnie nie dowieszsi�, jak �wietnie trafi�e�.Ciesz� si�, �e mog�em ci� pozna�.Nazywasz si�David Carver, prawda?Zrobi� krok do przodu i potrz�sn�� d�oni� ch�opca, ciesz�c si� z wyrazuzaskoczenia na jego twarzy.On te� go zaskoczy�, telefonuj�c tak ni z tego, niz owego.- Sk�d zna pan moje nazwisko?Cynthia uj�a d�o� Davida zaraz po tym, jak pu�ci� j� Steve.Potrz�sn�a ni�raz, mocno.- Znale�li�my twojego humvee, winnebago czy czym tam je�dzili�cie.Steveprzejrza� karty baseballowe.- Powiedz uczciwie - przerwa� jej Steve, zwracaj�c si� do ch�opaka.- My�lisz,�e Cleveland wygra kiedykolwiek Mistrzostwo �wiata?- Nic mnie to nie obchodzi.Wystarczy, �e widz�, jak graj� - odpar� David,u�miechaj�c si� niewyra�nie.Cynthia odwróci�a si� do kobiety z pralni, tej, do której strzelalibyprawdopodobnie, gdyby mieli z czego strzela�.- A to pani.- Audrey Wyler - przedstawi�a si�.- Jestem geologiem, konsultantem DiabloMining.A przynajmniej by�am.- Rozejrza�a si� po damskiej toalecie szerokootwartymi, nieprzytomnymi oczami, ogarniaj�c spojrzeniem kartony pe�ne butelekpo whisky, plastikowe kosze puszek po piwie, wspania�� ryb� na brudnejterakocie �ciany.- Teraz nie wiem nawet, kim jestem.Czuj� si� jak kawa�mi�sa, który le�a� przez par� dni na s�o�cu.Odwraca�a si� ku Johnny'emu, dok�adnie tak, jak pod pralni� odwraca�a si� kuSteve'owi.Wróci�a te� do swego oryginalnego tekstu.- Musimy wydosta� si� z miasta.Pa�ski przyjaciel twierdzi, �e droga jestzablokowana, ale ja znam inn� drog�.Prowadzi spod ta�moci�gu i wokó� wykopu,a� do szosy numer pi��dziesi�t.Jest w strasznym stanie, ale kopalnia mia�akilka terenówek i.- Jestem pewien, �e pani wiedza bardzo nam si� przyda, ale s�dz�, �eprzynajmniej na razie powinni�my zostawi� t� spraw� na boku - odpar� Johnnyzawodowo �agodnym g�osem, który Steve rozpozna� bezb��dnie.W ten sposób szefprzemawia� do kobiet (zawsze by�y to kobiety, przewa�nie miedzy pi��dziesi�tk�a sze��dziesi�tk�; aran�owa�y jego spotkania literackie, które nazywa� nalotamialbo bombardowaniem kultur�.- Lepiej b�dzie, je�li przedtem wyja�nimy sobiepewne sprawy.Chod�my na widowni�.Jest fajnie urz�dzona.S�dz�, �e bardzo si�pani zdziwi.- Czy� ty zg�upia�, cz�owieku? - spyta�a Audrey Wyler.- Nie czas teraz nagadanie.Musimy wynie�� si� z miasta.- Rozejrza�a si�.- Ludzie, wy chyba niedo ko�ca rozumiecie, co si� tu sta�o.Ten cz�owiek, Collie Entragian.Johnny o�wietli� latark� sw� twarz, tak by mog�a dobrze j� sobie obejrze�.- Jak pani widzi, spotka�em ju� Entragiana i mam wra�enie, �e sporozrozumia�em.Chod�my, pani Wyler.Porozmawiajmy.Rozumiem, �e jest pani bardzoprzywi�zana do swego pomys�u, ale prosz� mi uwierzy�, tak b�dzie lepiej.Stolarze maj� takie powiedzenie: wymierz dwa razy, tnij raz.Bardzo m�drepowiedzenie.Idziemy?Kobieta spojrza�a na niego niech�tnie, ale kiedy ruszy� w stron� drzwi, posz�aza nim.Steve i Cynthia te�.Wy� wiatr, stare kino dr�a�o pod jego naporem a�do fundamentów.5Ciemny kszta�t - samochód z zamontowanymi na dachu �wiat�ami - jecha� powoli napó�noc przez piach, mrok i wiatr, oddalaj�c si� od wa�u ziemi odgradzaj�cegoChi�sk� Jam� od miasteczka Desperation.Jecha� bez �wiate� - siedz�ca zakierownic� istota dobrze widzia�a w ciemno�ci, nawet je�li ciemno�� taprzesycona by�a py�em pustyni.Samochód min�� winiarni�, stoj�c� przy po�udniowej granicy miasta.Przewróconatablica, reklamuj�ca MEKSYKA�SKIE DANIA prawie w ca�o�ci zasypana ju� by�apiaskiem; w s�abym �wietle pal�cej si� przed drzwiami �arówki dawa�o si�odczyta� wy��cznie KIE DA.Radiowóz dojecha� powoli do ratusza, skr�ci� naparking i stan�� dok�adnie w tym miejscu, w którym stawa� zawsze.Siedz�cy zakierownic� stwór, wielki, przygarbiony, przepasany pasem Sama Browne'a i maj�cyna przecinaj�cym pier� pasku policyjny znaczek, bezd�wi�cznym, monotonnymg�osem nuci� star� piosenk�: "B�dziemy ta�czy�, ma�a, a potem zobaczysz.Muzyka to czary, muzyka, co we mnie brzmi."Wy��czy� silnik i po prostu siedzia� z opuszczon� g�ow�, postukuj�c palcami wkierownic�.Z wiruj�cego w powietrzu py�u wy�oni� si� �cierwnik, w ostatniejchwili wyrówna� kurs zak�ócony nag�ym podmuchem wiatru i wyl�dowa� na masce.Ponim przylecia� drugi, a po drugim trzeci.Ten trzeci skrzekn�� na przyjació�,po czym wypu�ci� na mask� g�sty strumie� guana [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl
  • Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.