X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale wszystkie mia�y swoje �ycie osobiste, mia�y rodzin�, a Flora Spinasseprze�y�a w dodatku ma�� tragedi�.Tu� po wej�ciu hitlerowców zmar�a jejukochana babcia.Le�a�a wtedy w szpitalu: piel�gniarki chcia�y jak najszybciejuciec z Pary�a, a niektórzy pacjenci byli zbyt chorzy, �eby ich przenie��.Iw�a�nie tych pacjentów - ��cznie z ukochan� grandmere Flory - Niemcy zabilizastrzykiem trucizny.Flora prze�ywa�a to w milczeniu, lecz ani na chwil� nieprzesta� trawi� jej gniew, w�ciek�o�� za to, co zrobili ca�emu miastu i jejbabci.Stephen wiedzia� o tym na d�ugo przed tym, gdy �przypadkowo" pozna� j� w ParcMonceau; agenci Corky'ego jak zwykle odrobili lekcje, porównuj�c szpitalne aktaz list� pracowników zatrudnionych w najbardziej strategicznych urz�dach Pary�a.To, �e bogaty i przystojny Argenty�czyk darzy j� tak wielk� atencj�, schlebia�ojej i wprawia�o j� w za�enowanie, lecz ju� wkrótce zacz�li �artowa� i na�miewa�si� z g�upich, �wie�o malowanych tabliczek, które Niemcy porozstawiali po ca�ymparku: Rasen Nicht Treten - nie depta� trawników.Przed okupacj� mo�na by�oprzyj�� tu na piknik i roz�o�y� si� dos�ownie wsz�dzie.A teraz? To takie.niemieckie!Wprowadzona przez hitlerowców godzina policyjna zaczyna�a si� o pó�nocy,dlatego zamiast spacerowa�, ka�dy zdrowy na umy�le pary�anin siedzia� o tejporze w domu, swoim lub znajomych.Pogwa�cenie zarz�dzenia mog�o sko�czy� si�aresztem.Tym, których z�apano po godzinie policyjnej, Niemcy kazali czy�ci�oficerskie buty albo obiera� kartofle w wojskowej kuchni.Flora mieszka�a daleko, bo a� przy Rue de la Boetie, a on zostawi� samochód -je�dzi� starym, pot�nym hispano-suiza - pod swoim domem przy Rue de Rivoli.Ale to wszystko jedno, gdyby pojecha� na przyj�cie samochodem, musia�byzostawi� go w pobli�u alei Focha.Us�ysza� przyt�umiony ryk silnika.Ulic�przemkn�� czarny citroen: gestapo, na sto procent.Ale siedz�cy w nimhitlerowcy byli zbyt zaj�ci, �eby zatrzymywa� si� i nagabywa� samotnegoprzechodnia, który o tej porze powinien ju� siedzie� w domu.Och�odzi�o si�, wia� porywisty wiatr.Stephenowi zaczyna�y marzn�� r�ce i uszy.�a�owa�, �e wychodz�c z przyj�cia, nie zabra� p�aszcza, ale przecie� zabra� gonie móg�.Chwil� pó�niej ulic� przejecha�a czarna maria, policyjna wi�niarka; Francuzinazywali j� panier a salade, koszykiem na sa�at�.Metcalfe poczu�, �e ogarniago paranoja i musia� powtórzy� sobie w my�li, �e wi�kszo�� je�d��cych tak pó�nopojazdów to pojazdy niemieckie.Zobaczy� budk� telefoniczn� i przeszed� nadrug� stron� ulicy.Na przeszklonych drzwiach budki wisia�a tabliczka znapisem: Acces interdit aux Juifs - �ydom wst�p wzbroniony.I wtedy us�ysza�krzyk i szybkie kroki.- Hej! Ty! Arret!Nie zwalniaj�c, Metcalfe oboj�tnie spojrza� w lewo.Bieg� ku niemu flic,francuski policjant.- Hej! Ty! Dokumenty! - Mia� najwy�ej dwadzie�cia lat i chyba si� jeszcze niegoli�.Stephen wzruszy� ramionami, u�miechn�� si� i poda� mu carte d'iden-tite nanazwisko Daniela Eigena, wystawion� przez Prefecture de Police.Policjant obejrza� j� podejrzliwie.Stwierdziwszy, �e zatrzyma� obcokrajowca,nabra� pewno�ci siebie.- Godzina policyjna zaczyna si� o pó�nocy - powiedzia� z nagan� w g�osie.- Otej porze nie wolno wychodzi� na ulic�.Metcalfe wskaza� swój smoking i wykrzywi� wargi.Parszywy pijak ze mnie i starydra� - mówi�a jego postawa i smutny u�miech.Cieszy� si�, �e nie zd��y� w�o�y�p�aszcza.Smoking by� dobrym alibi, dowodem, �e pogwa�ci� zarz�dzenie zzupe�nie niewinnych powodów.- To �adna wymówka - warkn�� z fa�szyw� skromno�ci� flic.- Og�oszenia ogodzinie policyjnej wisz� wsz�dzie.Naruszy� pan przepisy.Musz� to zatrzyma� idoprowadzi� pana na posterunek, na przes�uchanie.No to bomba, j�kn�� w duchu Stephen.Jak pech, to pech.Zatrzymywano go w nocyniezliczon� ilo�� razy, ale jak dot�d nigdy nie aresztowano.�adny pasztet.By�prawie pewien, �e dokumenty s� podrobione idealnie i �e wstawi si� za nimmnóstwo wp�ywowych osób.Ba! Wystarczy�oby, �eby zadzwoni� do kilku paryskichprzyjació�, a ci natychmiast by go uwolnili.Oczywi�cie tylko pod warunkiem, �emóg�by zadzwoni�.Bo gdyby ten tu zacz�� grzeba� w jego aktach.Stephen niewiedzia�, jak bardzo s� dok�adne, pod iloma warstwami ukryto prawdziw�to�samo�� Daniela Eigena.Podczas przes�uchania móg� po prostu wpa��.Wiedzia�, �e najlepsz� broni� przeciwko w�adzy jest w�adza.�Zasada numer jeden- powtarza� bez ko�ca Corky.- Ilekro� musisz stawi� czo�o przedstawicielowiw�adzy, zawsze udawaj, �e jego w�adza jest niczym w porównaniu z twoj�.Je�linawet nie nauczysz si� ode mnie niczego wi�cej, wbij sobie do �ba chocia� to".Metcalfe podszed� bli�ej i zmarszczy� brwi.Poprosz� o pa�ski numer s�u�bowy - rzuci� po francusku.- Szybko.Didierdostanie apopleksji.Didier? - powtórzy� policjant ze zmarszczonym czo�em.Widz�, �e nie zna pan nawet nazwiska swego prze�o�onego, Didiera Brassina,szefa paryskiej prefektury - odrzek� Metcalfe, z niedowierzaniem kr�c�c g�ow� iwyjmuj�c pude�ko cygar z kieszeni.- Kiedy dowie si�, �e jeden z jego ludzi,zwyk�y kraw�nik, próbowa� uniemo�liwi� dostaw� cygar do jego domu przy Quaides Orfevres, cygar, których potrzebuje na pilne, nocne spotkanie, natychmiaststraci pan prac�.Oczywi�cie pod warunkiem, �e Didier b�dzie mia� dobry humor,bo je�li nie.Numer poprosz�.Policjant cofn�� si� o krok.By� ca�y w u�miechach, mia� przymiln� min�.- Przepraszam, nie chcia�em.Prosz� si� nie gniewa�.Metcalfe jeszcze raz pokr�ci� g�ow� i niespiesznie odszed�.Na przysz�o�� niech pan lepiej uwa�a - rzuci� przez rami�.Oczywi�cie, prosz� pana.To pomy�ka, mój b��d.Stephen min�� budk�, doszed�szy do wniosku, �e telefonowanie nie jest chybanajlepszym pomys�em.Có�, b�dzie musia� wpa�� do Flory bez zapowiedzi.Kamienica przy Rue de la Boetie by�a zapuszczona i wymaga�a remontu.Ma�y holpomalowano na upiorny musztardowy kolor - farba ju� ob�azi�a - podobnie jakwszystkie �ciany w korytarzach.Flora da�a mu klucz do frontowych drzwi, wi�cwszed� do �rodka, samoobs�ugow� wind� wjecha� na czwarte pi�tro i zapuka�umówionym kodem: trzy razy szybko, dwa razy wolno.Zaszczeka� pies.Drzwi d�ugosi� nie otwiera�y i wreszcie.Flora a� sapn�a na jego widok.Daniel! Co ty tu robisz? Która godzina? - By�a w d�ugim bawe�nianym szlafroku iw lokówkach.Fifi, jej pudel, biega� woko�o, warcz�c i przera�liwie ujadaj�c.Mog� wej��? - spyta� Stephen.Ale co.co ty tu robisz? Tak, tak, oczywi�cie, chod�.Bo�e kochany! Le�e�,Fifi, ty ma�y toutou!Nie wygl�da�a najlepiej, ale któ� o tej porze wygl�da dobrze? Zmieszana iskr�powana, nerwowo dotkn�a lokówek, potem szlafroka, nie wiedz�c, co ukry�najpierw.Szybko zamkn�a drzwi.- Daniel! - powtórzy�a, lecz gdy poca�owa� j� w usta, odpowiedzia�a czule i znarastaj�c� nami�tno�ci�.Bo�e, wszystko w porz�dku? - spyta�a, gdy wreszcie si� od siebie oderwali.- Napewno?Musia�em ci� zobaczy�.Powiniene� by�.Dlaczego mnie nie uprzedzi�e�? Nie mo�na tak po prostuprzychodzi� do kobiety, gdy jest nieprzygotowana!Floro, ty nie musisz si� przygotowywa�.Ani si� malowa�.Ju� ci mówi�em:najpi�kniej wygl�dasz, gdy jeste� sob�, gdy jeste� naturalna.Obla�a si� rumie�cem.- Masz k�opoty, i tyle.Dlatego przyszed�e�.Rozejrza� si� po jej male�kim, sk�po umeblowanym mieszkaniu.Obowi�zywa�ozaciemnienie, wi�c okna by�y przes�oni�te czarn� satyn�.Nawet lampa stoj�ca wk�cie mia�a ciemnoniebieski aba�ur [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl
  • Drogi uЕјytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    PamiД™taj, Ејe dbamy o TwojД… prywatnoЕ›Д‡. Nie zwiД™kszamy zakresu naszych uprawnieЕ„ bez Twojej zgody. Zadbamy rГіwnieЕј o bezpieczeЕ„stwo Twoich danych. WyraЕјonД… zgodД™ moЕјesz cofnД…Д‡ w kaЕјdej chwili.

     Tak, zgadzam siД™ na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerГіw w celu dopasowania treЕ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaЕ‚em(am) PolitykД™ prywatnoЕ›ci. Rozumiem jД… i akceptujД™.

     Tak, zgadzam siД™ na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerГіw w celu personalizowania wyЕ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treЕ›ci marketingowych. PrzeczytaЕ‚em(am) PolitykД™ prywatnoЕ›ci. Rozumiem jД… i akceptujД™.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.