X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nikt nie wie, jak bogi� wygl�da, kiedy jest sam, ale kiedy wychodzi,natychmiast staje si� czym�, czego najbardziej si� boimy.A to oznacza - doda�,nie zwracaj�c uwagi na to, �e Neville co� wybe�kota� z przera�eniem - �e w tejchwili mamy du�� nad nim przewag�.Domy�lasz si� dlaczego, Harry?Trudno by�o odpowiedzie� na pytanie, maj�c obok siebie Hermion�, którapodskakiwa�a jak op�tana, z wysoko unie�sion� r�k�, ale Harry�emu jako� to si�uda�o.- Ee.poniewa� tu jest tyle osób, wi�c bogi� nie wie, w jakiej postaci ma si�pokaza�?- Tak jest - powiedzia� profesor Lupin, a Hermiona opu�ci�a r�k� z wyrazembolesnego zawodu na twarzy.- Kiedy ma si� do czynienia z boginem, zawszedobrze jest mie� towarzystwo.To go wyprowadza z równowagi.Czym ma by�,bezg�owym trupem czy po�eraj�cym ludzkie cia�o �limakiem? Kiedy� widzia�em, jakbogi� pope�ni� taki w�a��nie b��d: próbowa� przestraszy� dwie osobyjednocze�nie i sta� si� na pó� �limakiem.Nie by�o to zbyt przera�aj�ce.Zakl�cie, którym obezw�adniamy bogina, jest bardzo proste, ale wymaga pewnejsi�y wyobra�ni.Bo tym, co go naprawd� wyka�cza, jest �miech.Wystarczy tylkowyobrazi� sobie jaki� kszta�t, który uwa�acie za zabawny.A teraz prze�wiczymyzakl�cie bez ró�d�ek.Prosz� powtórzy� za mn�.Riddikulus!- Riddikulus! - rykn�a klasa.- Dobrze - powiedzia� profesor Lupin.- Bardzo dobrze.Niestety, to jest ta�atwa cz�� �wiczenia.Przejdzie�my do trudniejszej.Samo s�owo nie wystarczy.I tu w�a�nie b�dzie mi potrzebny Neville.Szafa ponownie zadygota�a, cho� nie tak mocno jak Neville, który wyst�piwszynaprzód, sprawia� wra�enie, jakby szed� na szubienic�.- A teraz pos�uchaj, Neville - rzek� profesor Lupin.- Zastanów si�, co ciebienajbardziej przera�a?Neville poruszy� ustami, ale nie wydoby� si� z nich �aden d�wi�k.- Przepraszam, Neville, nie dos�ysza�em - powie�dzia� profesor Lupinzach�caj�cym tonem.Neville rozejrza� si� rozpaczliwie po wszystkich, jakby b�aga� o pomoc, a potemwyszepta�:- Profesor Snape.Prawie wszyscy rykn�li �miechem.Nawet sam Neville wyszczerzy� z�by wprzepraszaj�cym u�miechu.Profe�sor Lupin wygl�da� jednak, jakby si� nad czym�zasta�nawia�.- Profesor Snape.hm.Powiedz mi, Neville, miesz�kasz z babci�, tak?- Eee.no tak - odpowiedzia� nerwowo Neville - ale nie chcia�bym te�, �ebybogi� w ni� si� zamieni�.- Nie, nie, �le mnie zrozumia�e� - powiedzia� pro�fesor Lupin i dopiero terazsi� u�miechn��.- Chodzi mi o co� innego.Czy mo�esz nam powiedzie�, w cozwykle ubiera si� twoja babcia?To pytanie najwyra�niej zaskoczy�o Neville�a, ale odpo�wiedzia�:- No.ma zawsze ten sam kapelusz.Taki wysoki, z wypchanym s�pem na czubku.Id�ug� sukni�.zwykle zielon�.i czasami szal z lisa.- A nosi torebk�? - zapyta� profesor Lupin.- Tak, tak� du��, czerwon�.- �wietnie.A potrafisz sobie wyobrazi� ten strój? Po�trafisz to wszystkozobaczy� oczami wyobra�ni?- Tak - odrzek� niepewnie Neville, najwyra�niej za�stanawiaj�c si�, do czego toprowadzi.- A wi�c, kiedy bogi� wyskoczy z szafy i zobaczy ciebie, Neville, przybierzeposta� profesora Snape�a.A ty podniesiesz ró�d�k�.o, tak.i zawo�asz:Riddikulus.i sku�pisz si� mocno na stroju babci.Je�li wszystko pójdziedo�brze, profesor bogin-Snape b�dzie zmuszony ukaza� si� w tym kapeluszu zs�pem, w zielonej sukni, z wielk� czer�won� torebk�.Wszyscy wybuchn�li �miechem.Szafa zatrz�s�a si� jesz�cze gwa�towniej.- Je�li Neville�owi si� uda, upiór zajmie si� po kolei innymi osobami - rzek�profesor Lupin.- Chcia�bym, �eby teraz ka�de z was pomy�la�o o czym�najbardziej prze�ra�aj�cym, a pó�niej wyobrazi�o sobie, jak to zmieni� w co�naprawd� �miesznego.Zaleg�a cisza.Harry zmarszczy� czo�o.Co go najbar�dziej przera�a?Najpierw pomy�la� o Voldemorcie-Voldemorcie, który odzyska� pe�ni� mocy.Zanimjednak zacz�� planowa� prze�ciwnatarcie na bogina-Voldemorta, co� strasznegopojawi�o si� w jego wyobra�ni.Gnij�ca, po�yskuj�ca r�ka, cofaj�ca si� szybko pod czarn� peleryn�.d�ugi,�wiszcz�cy oddech z niewidocznych ust.a potem ch�ód tak przenikliwy, jakbysi� ton�o w lodowatej wodzie.Harry wzdrygn�� si� i rozejrza� szybko, maj�c nadziej�, �e nikt tego niezauwa�y�.Wiele osób mia�o mocno zaci��ni�te powieki.Ron mrucza� do siebie:�Pozbawi� go tych d�ugich nóg".Harry dobrze wiedzia�, o czym Ron my�li.Najbardziej ba� si� paj�ków.- Wszyscy gotowi? - zapyta� profesor Lupin.Harry poczu� dreszcz strachu.Wcalenie by� gotowy.Co zrobi�, �eby dementor nie wygl�da� tak przera�aj�co? Niechcia� jednak prosi� o zw�ok�; wszyscy inni kiwali g�owami i podwijali r�kawy.- Neville, my wszyscy troch� si� cofniemy - powie�dzia� profesor Lupin.- �eby�mia� wolne pole, rozu�miesz? Sam wywo�am nast�pn� osob�.A teraz prosz� si�cofn��, tak.Niech nic mu nie przeszkadza.Wszyscy cofn�li si�, przywieraj�c do �cian.Neville by� blady i wyra�nieprzera�ony, ale podwin�� r�kawy szaty i trzyma� ró�d�k� w pogotowiu.- Neville, teraz policz� do trzech - powiedzia� pro�fesor Lupin, celuj�c swoj�ró�d�k� w klamk� szafy.- Raz.dwa.trzy.teraz!Z ko�ca ró�d�ki wytrysn�� snop iskier, który ugo�dzi� w klamk�.Szafa otworzy�asi� gwa�townie i wyszed� z niej profesor Snape z oczami gro�nie utkwionymi wNeville�u.Neville cofn�� si� o krok, podniós� ró�d�k� i poruszy� bezg�o�nie ustami.Snapezbli�a� si� ju� do niego, si�gaj�c za pazuch� szaty.- R-r-ridikulus! - zapiszcza� Neville.Rozleg� si� suchy d�wi�k przypominaj�cy trzask z bicza.Snape zachwia� si� ioto mia� ju� na sobie d�ug�, ozdobion� koronkami sukni� i wysoki kapelusz zwypchanym, zjedzo�nym przez mole s�pem na czubku, a na r�ce dynda�a muolbrzymia szkar�atna torebka.Wszyscy wybuchn�li �miechem; bogi� zatrzyma� si�, zmieszany, a profesor Lupinzawo�a�:- Parvati! Naprzód!Teraz wyst�pi�a Parvati, a min� mia�a bardzo zdecydo�wan�.Snape ruszy� kuniej, znowu rozleg� si� dono�ny trzask i tam, gdzie stal, pojawi�a si�pokrwawiona mumia.Oban�da�owana twarz zwróci�a si� w stron� Parvati i mumiazacz�a ku niej i��, bardzo powoli, pow�ócz�c dziwnie noga�mi i podnosz�csztywne r�ce.- Riddikulus! - krzykn�a Parvati.Banda�e na nogach mumii rozwin�y si� i opad�y do jej stóp, a ona zapl�ta�a si�w nie i przewróci�a na twarz, co sprawi�o, �e g�owa jej odpad�a i potoczy�a si�w bok.- Seamus! - rykn�� profesor Lupin.Seamus wybieg� na �rodek, mijaj�c Parvati.Trzask! Na miejscu mumii pojawi�a si� posta� kobiety z w�osami si�gaj�cymipod�ogi i zielonkaw� twarz� trupa - szyszymora.Otworzy�a szeroko usta i wyda�az siebie straszny j�k, który sprawi�, �e Harry�emu w�osy stan�y d�ba.- Riddikulus! - wrzasn�� Seamus.Szyszymora zaskrzecza�a ochryple i z�apa�a si� za gard�o; g�os jej zamar�.Trzask! Szyszymora zamieni�a si� w szczura, który uga�nia� si� w kó�ko za swoimogonem, a potem.trzask!.zamieni� si� w grzechotnika, wij�cego si�ohydnie, zanim.trzask!.znikn��, a na pod�odze pojawi�a si� jedna krwawaga�ka oczna.- Mamy go! - zawo�a� profesor Lupin.- Nie wie, co robi�! Dean!Wyst�pi� Dean.Trzask! Ga�ka oczna zamieni�a si� w odr�ban� r�k�, która zadygota�a i zacz�ape�zn�� po pod�odze jak krab.- Riddikulus! - rykn�� Dean.Trzasn�o i r�ka uwi�zia w pu�apce na myszy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl
  • Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.