X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Czy� nie widzia�em w�asnego odbicia w jego gro�nymspojrzeniu? Zna� Jacqueline, nie mia�em w�tpliwo�ci.Wiedzia�em, �e zosta�em z�apany na haczyk, bo na widok mojego wahania odwróci�si�, wzruszaj�c ramionami, jakby mówi�: przegapi�e� szans�.- Gdzie ona jest? - spyta�em, chwytaj�c go za cienkie rami�.Wskaza� g�ow� w dó� ulicy i poszed�em za nim og�upia�y.Gdy szli�my, robi�o si� coraz pu�ciej.Przygas�y czerwone latarnie.Wiele razypyta�em go, dok�d idziemy, wola� nie odpowiada�, nim nie znale�li�my si� przedw�skimi drzwia�mi w w�skim domu przy bardzo w�skiej ulicy.- Jeste�my na miejscu - oznajmi�, jakby ta buda by�a pa�acem w Wersalu.Poza pokojem na drugim pi�trze dom by� pusty.Pchn�� mnie na nie, by�yzamkni�te.- Patrz - rozkaza� - jest w �rodku.- Zamkni�te - odpar�em.Serce bi�o mi szale�czo, by�a blisko, na pewno,wiedzia�em o tym.- Patrz - powtórzy� i wskaza� na ma�y otwór w drzwiach.Widz�c w nim �wiat�o,przy�o�y�em oko do dziury.W n�dznym wn�trzu dostrzeg�em tylko materac i Jac�ueline.Le�a�a rozci�gni�tana nim, przywi�zana za przeguby nóg i r�k do palików osadzonych w pod�odze.- Kto to zrobi�? - rzuci�em, nie odrywaj�c oka od jej nago�ci.- Prosi�a o to - odpar�.- Sama tego chcia�a.Prosi�a.Us�ysza�a mój g�os, zpewnym trudem odwróci�a g�ow� i spojrza�a prosto na drzwi.- Oliver - powiedzia�a.- Jacqueline - wymówi�em jej imi�, sk�adaj�c usta jak do poca�unku.Jej cia�okipia�o, ogolone �ono otwiera�o si� i zamyka�o jak wspania�y purpurowo-ró�owykwiat.- Wpu�� mnie - zwróci�em si� do Koosa.- Nie prze�yjesz nocy z ni�.- Wpu�� mnie.- Jest droga - ostrzeg�.- Ile chcesz?- Wszystko co masz.Koszul� z grzbietu, pieni�dze, bi�u�teri�; je�li dasz,b�dzie twoja.Chcia�em wy�ama� drzwi lub tak d�ugo rozgniata� jego poplamione nikotyn� palce,a� da mi klucz.Wiedzia�, o czym my�l�.- Klucz jest schowany - powiedzia� - a drzwi mocne.Musi pan zap�aci�, panieVassi.Musi pan zap�aci�.Mówi� prawd�.Chcia�em zap�aci�.- Chcesz mi da� wszystko, co kiedykolwiek mia�e�, wszy�stko, czym by�e�.Chceszpój�� do niej.Wiem o tym.Wszy�scy tego chc�.- Wszyscy? Wielu ich jest?- Jest nienasycona.- Nie przechwala� si�, s�ysza�em wyra�nie ból w jegos�owach.- Ci�gle szukam dla niej nowych, a potem ich grzebi�.Grzebi�.To chyba by�o, zadaniem Kossa, pozbywanie si� trupów.Po dzisiejszej nocychwyci mnie d�o�mi o polakierowanych paznokciach, zabierze ze sob� i znajdziejak�� dziur�, kana�, piec, by mnie tam porzuci�.Nie by�a to zbyt poci�gaj�cawizja.Mimo to jestem tu ze wszystkimi pieni�dzmi, jakie zdo�a��em zdoby� ze sprzeda�ykilku pozosta�ych mi rzeczy.Bez godno�ci, bez nadziei na jutro czekam narajfura i klucz.Jest ju� ca�kiem ciemno, spó�nia si�.My�l� jednak, �e przyjdzie.Nie dlapieni�dzy, prawdopodobnie niewiele po�trzebuje, jedynie na heroin� i tusz dorz�s.Przyjdzie ubi� ze mn� interes, bo ona tego ��da, a on jest jejniewolnikiem do szpiku ko�ci, tak jak i ja.Och, przyjdzie.Oczywi�cie, �eprzyjdzie.Có�, chyba wystarczy.To mój testament.Nie mam czasu przeczyta� go od pocz�t�ku.S�ysz� kroki naschodach i musz� i��.Zostawiam te kartki dla tych, którzy je znajd�, mog� jewykorzysta�, jak zechc�.Rano b�d� martwy i szcz�liwy.W to wierz�."Mój Bo�e - pomy�la�a - Koos mnie oszuka�".Vassi by� za drzwiami, czu�a umys�em jego cia�o, obejmo�wa�a je.Ale Koos gonie wpu�ci�, wbrew wyra�nym polece�niom.Spo�ród wszystkich ludzi tylko Vassimóg� wej�� za darmo, Koos o tym wiedzia�.Oszuka� j� jednak, tak jak oszukiwalij� wszyscy z wyj�tkiem Vassiego.Tylko on, by� mo�e, wiedzia�, co to jestmi�o��.Ca�� noc le�a�a na �ó�ku, nie �pi�c.Rzadko kiedy spa�a d�u�ej ni� kilka minut,tylko wtedy, gdy Koos jej pilnowa�.Mog�aby we �nie zrobi� sobie krzywd�,okaleczy� nie�wia�domie.Znów jest ciemno, domy�la�a si� tego, lecz nie by�a pewna.W tym pokoju zawszepanowa� dzie� dla jej cia�a, noc dla duszy.Spoczywa�a ws�uchana w odleg�eodg�osy ulicy, cza�sem drzemi�c przez chwil�, czasem jedz�c z r�ki Koosa, myta,oporz�dzana, u�ywana.Klucz obróci� si� w zamku.Unios�a si� znad materaca, by zobaczy�, kto to.Drzwi si� otwieraj�.otwieraj�.otwieraj�.Vassi.O Bo�e, to nareszcie Vassi, widzi, jak idzie ku niej, ku swojej zgubie."Oby nie by�o to nast�pne wspomnienie - modli�a si� - oby tym razem to by� on,prawdziwy i realny".- Jacqueline.Wymówi� imi� jej cia�a, ca�e imi�.- Jacqueline.Z ty�u Koos wpatrywa� si� w miejsce pomi�dzy jej nogami, zafascynowany ta�cemwarg.- Koo.- spróbowa�a si� u�miechn��.- Przyprowadzi�em go.- Wyszczerzy� z�by, nie odwraca�j�c przy tym oczu od jej�ona.- Dzie� - szepn�a.- Czeka�am dzie�, Koos.Zmusi�e� mnie doczekania.- Có� dla ciebie znaczy dzie�? - zapyta�, u�miechaj�c si� ci�gle.Ju� nie potrzebowa�a rajfura, cho� on o tym nie wiedzia�.W swojej naiwno�cis�dzi�, �e Vassi to kolejny m�czyzna, którego skusi�a, by wyssa� i porzuci�.Koos wierzy�, �e b�dzie jutro potrzebny, dlatego tak szczerze gra� swoj� rol� [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.