[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jack pracował teraz w sieci drogerii Tremaine'ów i utrzymywał przyjacielskie stosunki z Aleksą, z Ryanem zaś – poprawne.Kelsey mieszkała z matką, braciszkiem i ojczymem.Odwiedzała regularnie ojca i w pełni aprobowała jego nowe małżeństwo.Ani Ryan, ani Aleksa nie widzieli powodu, by wyprowadzać ją z błędu, gdy twierdziła, że to dzięki niej tak naprawdę się poznali.W pewnym sensie miała zresztą rację.– Obie moje dziewczynki zamężne! Coś takiego!– pułkownik Shaw z dumą uśmiechnął się do córki.– Gdyby jeszcze Ben się ustatkował i znalazł miłą dziewczynę.Rozległy się dźwięki muzyki.Aleksa, wsparta na ramieniu ojca, ruszyła do ołtarza.Po jednej stronie kościoła dostrzegła matkę, brata, Carrie i Tyl era z dziećmi, po drugiej zaś – Glorię z Kelsey, a za nimi Rona Cassidy'ego, ojca Ryana.Wysoki, przystojny oblubieniec stał przy ołtarzu i z podziwem patrzył na zbliżającą się pannę młodą.Choć wcześniej tak się niecierpliwił, teraz uznał, że siedmiomiesięczne narzeczeństwo było dobrym pomysłem.Poznali się lepiej i umocnili swój związek, unikając błędów sprzed dwóch lat.On sam bardzo się starał, by przez ten czas odzyskać względy Carrie i Bena.Wiedział, jak dużo brat i siostra znaczą w życiu jego przyszłej żony.Aleksa prowadziła nadal rehabilitację Kelsey, a Ryan cieszył się widząc, jak doskonale układają się jej stosunki z dziewczynką.Bezustannie też zdumiewało go, że Aleksa traktuje Melissę jak osobę rozsądną i nie przejmuje się jej atakami histerii.Oblubienica podeszła z ojcem do ołtarza.Pułkownik przekazał córkę jej przyszłemu mężowi.Młodzi uśmiechnęli się do siebie, obiecując sobie wzrokiem pełne oddanie.Ryan ujął Aleksę za rękę.– To najpiękniejszy dzień w moim życiu – szepnął.– Będzie ich znacznie więcej – obiecała.\ [ Pobierz całość w formacie PDF ]