[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Uśmiechając się dorzuciła:- Naturalnie, nie życzyłabym sobie, abyś poślubił Niemkę.- Oczywiście - zgodził się.Przypomniał sobie nudę, na którą był narażony w czasie paru wizyt w pewnym księstwie niemieckim, gdzie księżna, arcyksiężna, arcyksiążęta i margrabiowie bez najmniejszych podstaw zachowywali się pompatycznie jak cesarze.Uśmiechnął się blado:- To znacznie ograniczyło pole poszukiwań.Wobec tego, ciociu Katarzyno, powinienem wracać do domu i przyjrzeć się Węgierkom!- Już je oglądałeś i dobrze wiesz, tak samo jak ja.że każda dziewczyna będzie tam szaleć, aby zostać księżną Esterhazy.Popełniłbyś jednak błąd wybierając kogoś zbyt niskiego pochodzenia - chyba że w grę wchodzi uczucie.Te słowa zaskoczyły Miklosa.Wyraz jego twarzy podpowiedział księżnej, że nieoczekiwanie poruszyła drażliwy temat.Zanim cokolwiek zdążył odpowiedzieć, odezwała się szybko:- Przepraszam cię, Miklosu, nie chciałam być wścibska.Przysunął się do niej.Jakby nagle rozumiejąc, położyła rękę na jego ramieniu.- Widzę, że jesteś bardzo nieszczęśliwy - powiedziała teraz łagodnie.Nie próbował nawet zaprzeczać.- Wiele lat temu przeżyłam to samo co ty - rzekła, jakby go pocieszając.- Mogę ci powiedzieć tylko, że człowiek nigdy nie zapomina, rozrywki jednak pozwalają wyleczyć rany.W jej głosie było tyle wyrozumiałości i bólu zarazem, że spojrzał na nią wzruszony.Niejasno przypomniał sobie, jak opowiadano mu, kiedy był młodym chłopcem, że ciotka kochała się szaleńczo w pewnym ambasadorze jednego z obcych państw przy dworze cesarza.Nie pamiętał o tym zupełnie aż do tej chwili.Teraz zrozumiał, dlaczego ta niezwykła ciotka zachowywała się tak szczególnie.Pomimo swego wieku zdawała się więcej rozumieć i była bardziej ludzka niż jego pozostali krewni.- Twierdzisz, że nie zapomina się nigdy - powiedział zdławionym głosem.- Jakżeby inaczej? - spytała.- Kiedy się kogoś kocha naprawdę, osoba ta pozostaje najbliższą na świecie do końca życia.Nawet jeśli przeżyjemy choć chwilę szczęścia, powinniśmy być już na zawsze wdzięczni losowi za tak wspaniałą łaskawość.Mówiła z przejęciem.Po chwili odezwał się:- Dziękuję, ciociu Katarzyno, za utwierdzenie mnie w moich uczuciach.Nie myliłem się w ich ocenie.- Nie myliłeś się, ale nasz świat rządzi się swoimi prawami.Przerwała, a potem powiedziała zmienionym głosem:- Powróćmy do narodowości twojej przyszłej żony.Myślałam wczoraj wieczorem o tym, że królowa Wiktoria uczyniła z Anglii potęgę, a jasnowłose Angielki o białoróżowej karnacji są bardzo atrakcyjne.Mówiąc to, nie patrzyła mu w oczy.Obserwowała pawia, który podchodząc do innego, rozłożył pióropusz ogona, ale wyczuwała drżenie w głosie Miklosa.gdy ostro i stanowczo rzucił:- Nie, nie Angielka!Po raz kolejny arcyksiężna zorientowała się, że trafiła w jego słaby punkt.Chciała złagodzić zadrażnienie, które mimowolnie wywołała.- Są jeszcze Dunki.W końcu małżeństwo księcia Walii z Dunką jest bardzo udane, a sam książę, podobnie jak ty, nic nie może poradzić na to, że jest Romeem.Miklos daremnie starał się uśmiechnąć.Wstał.- Teraz trudno mi o tym rozmawiać, ciociu Katarzyno.Może jutro, ale nie w tej chwili.Arcyksiężna wyciągnęła ku niemu rękę.Nachylił się, by pocałować ją w policzek.- Wiem, że robisz wszystko, by mi pomóc - powiedział smutno.- Jednak przeżywam taki koszmar, że wolałbym zostać sam.Gdy odchodził, patrzyła za nim z uczuciem żalu.Kochała Miklosa bardziej niż innych swoich bratanków i bratanice i nigdy nie widziała go tak nieszczęśliwym.Była pewna, że po raz pierwszy naprawdę się zakochał.Wiedziała, jak dręcząca jest bezsilność, kiedy marzenia o prawdziwej miłości stają się nierealne.Ciekawa jestem, kim jest jego wybranka - zastanawiała się.Nie miała wątpliwości, że musi być wyjątkową osobą, skoro podbiła serce tego wspaniałego mężczyzny, adorowanego przez kobiety prawie od kołyski [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl