[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wyciągnęli mnie z wody, ale dopiero po cierpliwym odczekaniu kilku godzin w nadziei na następny cel – kiedy Kriegsmarine przybędzie szukając swoich zaginionych jednostek.Poza mną nie odnaleziono innych ocalałych członków załogi krążownika pomocniczego Jego Królewskiej Mości „Charon”.Jedna sprawa była w tym wszystkim dziwna.Znaleziono mnie ubranego w kamizelkę ratunkową.I bardzo bezpiecznie ułożonego na dużym fragmencie pokrywy luku drugiej ładowni.Zupełnie jakby ktoś specjalnie się o mnie zatroszczył.Admirał dał mi medal, gdy wróciłem na Maltę.– Wspaniała strategia – grzmiał uszczęśliwiony, kiedy opowiadałem mu o złocie, o tym, jak próbowaliśmy je przechwycić, o Messerschmittach, oraz niszczycielach, których Hitler nie będzie miał za co wybudować.Starałem się nie rozwodzić nad tym, co mieliśmy zamiar zrobić ze złotem.Admirał jednak zapewne sam się domyślił.Był jednak również w pewnym stopniu fanatykiem i sądzę, że o wiele lepiej rozumiał Trappa niż ja.Komandora podporucznika Edwarda Trappa, RNR również odznaczono medalem.Pośmiertnie i z wielką pompą w czasie apelu na placu z widokiem na Grand Harbour i wciąż jeszcze na wpół zatopiony wrak zbiornikowca „Ohio”.Pamiętam, że myślałem o wyrazie oczu Trappa, kiedy patrzyliśmy na ten dzielny statek wpływający do portu na Malcie.Aby przyczynić się do wygrania tej wojny i to bez perspektywy zysku.Admirał wręczył mi medal przyznany Trappowi.Kiedy wystąpiłem z szeregu i zasalutowałem, popatrzył na mnie przez dłuższą chwilę i mrugnął.– Komandor byłby z niego bardzo zadowolony – oznajmił konspiracyjnym szeptem.– Wart jest prawie dwa funty.Gotówką!I tak mijały lata.Aż wreszcie, siedząc kiedyś w barze w Singapurze gadałem z pierwszym oficerem o sprawach statku i nagle usłyszałem fragment rozmowy siedzących obok nafciarzy.Jeden od niechcenia powiedział do drugiego: – Wiesz, Harry, świat jest dziwny.Kiedy miesiąc czy dwa temu prowadziłem poszukiwania w Libii, trafiłem na stare pobojowisko na wybrzeżu.Wiesz, to co zwykle.Wraki, rdza i tak dalej.Ale kiedy szedłem przez nie, natknąłem się na dwóch facetów.Rozumiesz? Kupa mil dokądkolwiek i Bóg jeden wie, skąd oni się tam wzięli.Ale byli cholernie opryskliwi!– Ooo? – zdziwił się Harry.– Co takiego zrobili, Bill?Bill sprawiał wrażenie nieco urażonego.– Jeden z nich tylko gapił się na mnie.Mówię ci, zupełny dziad.Pomarszczony, szkocki twardziel.A ten drugi – wielki, ogorzały typ, odwrócił się i warknął do mnie.– Co takiego powiedział? – spytał zaciekawiony Harry.– Rozumiesz? Byliśmy tam tylko my trzej – potrząsał z niedowierzaniem głową Bill.– Tylko my trzej na całej tej cholernej pustyni.a ten wielki facet wrzasnął nagle do mnie: – spierdalaj stąd! – Tylko tyle.Obróciłem się na barowym stołku.– Przepraszam, ale.czy oni przypadkiem kopali?Mężczyzna przy barze wytrzeszczył na mnie oczy.– Jakim cudem pan na to wpadł, kapitanie?Uśmiechnąłem się.Łagodnie.Niemal z zadumą.– Czy mogę zaprosić panów na drinka? – zapytałem.– Chciałbym wypić zdrowie paru starych przyjaciół
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Strona startowa
- Brian Herbert Sudanna, Sudanna (v5.0) (epub)
- Brian Lumley [Titus Crow 00] The Compleat Crow (epub)
- Brian Herbert & Kevin J Anderso Hunters of Dune (v5.0) (epub) i
- Brian Lumley [Titus Crow 04] Spawn of the Winds (epub)
- Brian Freeman [Jonathan Strid The Burying Place (epub)
- Brian Ruckley The Edinburgh Dead (v5.0) (epub
- Brian Herbert The Race for God (v5.0) (epub)
- Congo Crichton Michael
- Bear Necessities Bell Dana Marie
- r02 09
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- karro31.pev.pl