X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Mogliby�cie wyskoczy� za Kraw�d� - zaproponowa� Rincewind.- We wszech�wiecie musi by� mnóstwo miejsc, którym przyda si� par� dodatkowychkamieni.- S�yszeli�my o tym.Spotkali�my kamienie, które tego próbowa��y.Mówi�, �enajpierw lecisz przez miliony lat, potem rozgrzewasz si� i wypalasz, wreszcieko�czysz na dnie wielkiej dziury w krajobrazie.Nie brzmi to zach�caj�co.Troll wsta� z chrz�stem, jakby w�giel zsypywa� si� do paleniska.Rozprostowa�grube, s�kate ramiona.- No có�, powinni�my ci pomóc - rzek�.- Co zamierzasz robi�?- Mia�em ugotowa� zup� - wyja�ni� Rincewind.Machn�� p�kiem cebuli.Prawdopodobnie nie by� to najbardziej heroiczny ani sensowny z jego gestów.- Zup�? - powtórzy� troll.� To wszystko?- No.mo�e jeszcze jakie� sucharki.Trolle spogl�da�y po sobie, demonstruj�c do�� ustnej bi�uterii, by starczy�o nazakup �redniej wielko�ci miasta.W ko�cu g�os zabra� najwi�kszy.- Dobrze.Niech b�dzie zupa.- Ze zgrzytem wzruszy� ramionami.- Po prostu wyobra�ali�my sobie, �e legenda b�dzie, no.troch� bar�dziej.Sam nie wiem.My�la�em, �e.chocia� to pewnie bez znaczenia.Wyci�gn�� r�k�podobn� do ki�ci skamienia�ych bananów.- Jestem Kwartz - przedstawi� si�.- Tamten to Kryzopraz, dalej Brekcja, Jaspisi moja �ona Beryl.troch� metamorficzna, ale kto taki nie jest w dzisiejszychczasach.Jaspis, zejd� z jego nogi.Rincewind delikatnie uj�� d�o� trolla, szykuj�c si� na chrz�st mia�d�onejko�ci.Nie nast�pi�.Palce by�y szorstkie, troch� omsza�e wokó� paznokci.- Przepraszam - wymrucza� mag.� Nigdy jeszcze nie spotka�em trolli.- Jeste�my wymieraj�c� ras� - wyja�ni� ze smutkiem Kwartz.-M�ody Jaspis tojedyny kamyk w naszym plemieniu.Cierpimy od filozofii.- Tak? - zdziwi� si� uprzejmie Rincewind.Z wysi�kiem dotrzymywa� im kroku.Gromada trolli porusza�a si� bardzo szybko,ale te� bardzo cicho.Wielkie ob�e kszta�ty sun�y przez noc jak widma.Ichprzej�cie znaczy� z rzadka jedynie �miertel�ny pisk nocnego stworzenia, którenie us�ysza�o ich kroków.- A tak.Jeste�my jej m�czennikami.W ko�cu dopada nas wszyst�kich.Pewnegowieczoru, powiadaj�, zaczynasz si� budzi�, zadajesz so�bie pytanie: �Po co towszystko?" i ju� nie ko�czysz.Widzisz te g�azy?Rincewind dostrzeg� jakie� ciemne sylwetki w trawie.- Ten na ko�cu to moja ciotka.Nie wiem, o czym my�li, ale nie poruszy�a si� oddwustu lat.- Strasznie mi przykro.- �aden problem, póki tu jeste�my � dbamy o nich - odpar� Kwartz.- W okolicynie ma ludzi.Wiem, �e to nie wasza wina, ale jako� nie potraficie odró�ni�my�l�cego trolla od zwyk�ej ska�y.Brat mojego dziadka zosta� wr�cz roz�upany.- To straszne!- Tak.W jednej chwili by� trollem, a w nast�pnej ozdobnym ko�minkiem.Przystan�li pod znajomym urwiskiem.W ciemno�ci �arzy�y si� zdeptane resztkiogniska.- Wygl�da na to, �e toczy�a si� tu walka - zauwa�y�a Beryl.- Wszyscy znikn�li! - j�kn�� Rincewind.Pobieg� na kraniec polany.- Konie te�!Nawet Baga�!- Który� z nich przecieka�.- Kwartz przykl�kn��.- To ta czerwona wodnistasubstancja, któr� macie we wn�trzu.Zobacz.- Krew!- Tak si� nazywa? Nigdy nie rozumia�em, po co jest wam potrzebna.Rincewind biega� dooko�a jak kto�, kto w�a�nie traci rozum.Za�gl�da� podkrzaki, sprawdzaj�c, czy kto� si� tam nie chowa.Dlatego w�a�nie potkn�� si� oniewielk� zielon� butelk�.- Ma�� Cohena! - wyj�cza�.- On si� nigdzie bez niej nie rusza!- No có� - rzek� Kwartz.- Wy, ludzie, te� co� takiego robicie.To znaczy jakmy, kiedy zwalniamy zupe�nie i zara�amy si� filozofi�.Tyl�ko �e wyrozpadacie si� na kawa�ki.- To si� nazywa umieranie! - wrzasn�� Rincewind.- No w�a�nie.Oni tego nie zrobili, poniewa� ich tu nie ma.- Chyba �e kto� ich zjad� - wtr�ci� podniecony Jaspis.- Hmm - odparowa� Kwartz.- Wilki? - spyta� Rincewind.- Ju� wiele lat temu sp�aszczyli�my wszystkie wilki w okolicy -oznajmi� troll.- To znaczy Dziadunio je sp�aszczy�.- Nie lubi� ich?- Nie, po prostu nie patrzy�, po czym chodzi.Hmm.- Troll je�szcze razzbada� grunt.- Tutaj s� �lady - o�wiadczy�.- Du�o koni [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl
  • Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.