X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jest wko�cu magiem i.- Po moim trupie - rzek�a Babcia z moc�.-1 twoim te�.Z niego czerpi� moc.Chcesz da� im wi�cej?Cutangle westchn��.Podziwia� t� lask�.By�a jedn� z lepszych, ja�kie w �yciuogl�da�.- Bardzo dobrze.Masz racj�, oczywi�cie.Pochyli� si� i u�o�y� lask� na ciele�pi�cej Esk, po czym odst�pi� i zamar� w dramatycznej pozie.Nic si� niesta�o.Jeden z magów zakaszla� nerwowo.Nic nie stawa�o si� nadal.Rze�bione wzory nalasce zdawa�y si� u�miecha� z�o�liwie.- To nie dzia�a - mrukn�� Cutangle.- Prawda?-Uuk.- Dajmy jej troch� czasu - zaproponowa�a Babcia.Dali jej troch� czasu.Nazewn�trz burza kroczy�a przez miasto, próbuj�c zrywa� z domów pokrycia.Babcia usiad�a na stosie ksi��ek i przetar�a oczy.D�o� Cutangle'a jakbyprzypadkiem zab��dzi�a do kapciucha z tytoniem.Kolega wypro�wadzi� z pokojukaszl�cego nerwowo maga.- Uuk - powiedzia� bibliotekarz.-Ju� wiem! - zawo�a�a Babcia tak, �e na pó� gotowy skr�t wystrzeli� w deszczutytoniowych okruchów z niezgrabnych palców Cutangle'a.-Co?- To nie wystarczy!-Co?- Esk nie mo�e u�ywa� laski.- Babcia wsta�a.- Ale sama mówi�a�, �e zamiata�a za ni� pod�ogi, �e j� ochrania�a, �e.-zacz�� Cutangle.- Nie nie nie - sprzeciwi�a si� Babcia.- To jedynie oznacza, �e la�ska sama zsiebie korzysta, albo wykorzystuje Esk, ale Esk sama nigdy nie b�dzie mog�a jeju�y�.Rozumiesz?Cutangle wpatrywa� si� w dwa nieruchome cia�a.- Powinno jej si� uda�.To przecie� prawdziwa laska maga.- Wi�c ona jest prawdziwym magiem, tak? Cutangle zawaha� si�.- Nie, oczywi�cie, �e nie.Nie mo�esz wymaga�, �eby�my miano�wali j� magiem.Gdzie jest precedens?- Co? - spyta�a Babcia ostrym tonem.- Nic takiego jeszcze si� nie zdarzy�o.- Wiele rzeczy jeszcze si� nie zdarzy�o.Rodzimy si� tylko raz.Cutanglespojrza� na ni� b�agalnie.-Ale to wbrew t.Zacz�� ju� mówi� �tradycji", ale s�owo zamar�o mu na wargach nie doko�czone.- Kto to powiedzia�? - zapyta�a tryumfuj�co Babcia.- Gdzie jest powiedziane,�e kobiety nie mog� by� magami?Przez g�ow� Cutangle'a przebiega�y na przemian nast�puj�ce my�li:.To nie jest powiedziane gdzie�, to jest powiedziane wsz�dzie.Ale m�ody Simon twierdzi� chyba, �e wsz�dzie jest ca�kiem podobne do nigdziei w�a�ciwie trudno dostrzec jak�� ró�nic�.Czy chc� przej�� do historii jako pierwszy Nadrektor, który do�pu�ci�kobiety do studiów na Uniwersytecie? Ale.Przejd� do histo�rii, to pewne.To naprawd� imponuj�ca kobieta, kiedy stoi w takiej pozie.Laska ma w�asne pomys�y.Jest w tym wszystkim pewien sens.B�d� si� ze mnie �miali.To si� nie mo�e uda�.To si� mo�e uda�.Nie mog�a im ufa�.Ale nie mia�a wyboru.Spogl�da�a na pochylone nad sob�straszne pyski i dziwaczne cia�a, lito�ciwie okryte p�aszczami.Zamrowi�y j�palce.W �wiecie cieni idee s� rzeczywisto�ci�.Ta my�l zdawa�a si� p�yn�� w gór�wzd�u� ramion.By�a to radosna my�l, my�l pe�na entuzjazmu.Esk za�mia�a si�, rozsun�ad�onie, a laska zab�ys�a mi�dzy nimi jak zestalona iskra elek�tryczna.Stwory za�wierka�y nerwowo, jeden czy drugi z tylnych szeregów niezgrabniepróbowa� si� wycofa�.Simon upad� do przodu, kiedy stra�nicy pu�cili go nagle,i wyl�dowa� na czworaka w piasku.- U�yj jej! - zawo�a�.- To jest to! Przestraszy�y si�! Esk u�miechn�a si� doniego i nadal bada�a lask�.Po raz pierw�szy mog�a si� przekona�, jak wygl�da�yrze�bienia.Simon porwa� piramid� ze �wiatem i podbieg� do niej.- Dalej! - rzuci�.- One tego nienawidz�!- S�ucham? - spyta�a Esk.- U�yj laski - ponagli� j� Simon i si�gn�� po ni�.- Hej! Ona mnie ugryz�a!- Przepraszam.- Esk podnios�a g�ow� i przyjrza�a si� wyj�cym Stworom, jakbydopiero teraz je zobaczy�a.- A, one.One istniej� tyl�ko w naszych umys�ach.Znikn�yby, gdyby�my przestali w nie wierzy�.Simon rozejrza� si�.-Jako� nie bardzo mnie to przekonuje - wyzna�.- S�dz�, �e powinni�my ju� wraca� do domu.B�d� si� o nas martwi�.Z�o�y�ad�onie i laska znikn�a.Przez moment tylko �wiat�o prze��witywa�o jej przezpalce, jakby trzyma�a w nich �wiec�.Stwory zaskowycza�y [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl