X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bonner my�la�intensywnie; nawet najfnniejszy b��d móg� przynie�� fatalne skutki.Musizachowa� daleko id�c� ostro�no��.Naturalnie de Spadante nie przeoczy�g��bokiej bruzdy pozostawionej przez ci�gni�te po ziemi cia�o.Z pewno�ci�post�pi� tak, jak uczyni�by ka�dy cz�owiek obeznany cho� troch� z polowaniem:wycofa� si� i zastawi� w�asn� pu�apk�, przemieniaj�c si� ze zwierzyny wmy�liwego.Paul podbieg� do schodków przed g�ównym wej�ciem, gdzie urywa�y si� �lady.Wjaki sposób? Dlaczego?Niemal natychmiast zorientowa� si�, co uczyni� mafioso, i poczu� co� w rodzajuniech�tnego szacunku.Tu� przy �cianie budynku, za ozdobnymi krzewami, ziemiaby�a tylko wilgotna, gdy� szeroki okap zas�ania� j� przed padaj�cym �niegiem.Ciemny pas pó�metrowej szeroko�ci ci�gn�� si� wzd�u� muru a� do naro�nika domu,gdzie dociera�y druty telefoniczne.Bonner nachyli� si� i dostrzeg� g��bokiodcisk m�skiego buta.De Spadante wycofa� si� t�dy, nie pozostawiaj�c �ladów na �wie�ym �niegu.Nale�a�o si� domy�la�, �e czeka gdzie� w cieniu na cz�owieka, który rozprawi�si� z jego �porucznikiem".Mo�liwe, �e widzia� Bonnera zaledwie kilka sekundtemu, biegn�cego w kierunku wej�cia do domu.Ale gdzie by� teraz?Ponownie nale�a�o odwo�a� si� do logiki my�liwego - lub zwierzyny.De Spadantez pewno�ci� wykorzysta� ju� istniej�ce �lady i wróci� do lasu.Paul nie móg� nie doceni� przeciwnika.Ka�dy z nich by� teraz my�liwym izwierzyn�.B�yskawicznie przebieg� schodami na drug� stron� budynku, pomkn�� drog�dojazdow� do gara�u, a nast�pnie skr�ci� w prawo, w �cie�k� wiod�c� do tarasu ikamiennych schodów prowadz�cych do przystani i hangaru.Jednak zamiast wej�� nataras, Bonner przeskoczy� ceglany murek, min�� kamienne stopnie i hangar, a�wreszcie dotar� do kraw�dzi lasu granicz�cego niemal bezpo�rednio z oceanem.Przywar�szy do ziemi, poczo�ga� si� w kie-runku miejsca, gdzie zostawi� og�uszonego �porucznika".Kilka razy zamkn�� nado�� d�ugo oczy, by przyzwyczai� je do ciemno�ci i uczyni� bardziej wra�liwymi.Lekarze w�tpili w skuteczno�� tej metody - w przeciwie�stwie do funkcjonariuszySi� Specjalnych.Zobaczy� go mniej wi�cej po pi�tnastu metrach.Mario de Spadante czai� si� za pniem powalonego drzewa.W lewej r�ce mia�pistolet, praw� za� trzyma� si� ga��zi i wychylony ostro�nie, spogl�da� wkierunku budynku.Zaj�� pozycj� dostatecznie blisko drogi, by móc szybko si�wycofa� na wypadek, gdyby jego drugi cz�owiek podniós� alarm -cz�owiek, któryle�a� teraz martwy w lesie.Bonner bezszelestnie podniós� si� na nogi, wyj�� zza paskaczterdziest-k�czwórk�, wyci�gn�� j� przed siebie i stan�� tu� obok grubegodrzewa, wiedz�c, �e w razie potrzeby na pewno zd��y si� za nim schowa�.- Celuj� prosto w twoj� g�ow�.Na pewno nie chybi�.De Spadante skamienia�, po czym wykona� ruch, jakby chcia� odwróci� si� wstron�, z której dobieg� g�os.- Stój spokojnie! - rykn�� Bonner.- Jeden fa�szywy ruch, a rozwal� ci �eb nakawa�ki! Wyprostuj palce.Wyprostuj je! A teraz rzu� pistolet.W�och post�pi�, jak mu kazano.Kim jeste�, do cholery?Kim�, o kim zapomnia�e�, zajmuj�c si� szpitalem, ty sukinsynu.Jakim szpitalem? Nic nie wiem o �adnym szpitalu.Oczywi�cie, �e nie wiesz.Wybra�e� si� tylko na wycieczk�.Nie znasz te��adnego Joeya, który �ledzi� Trevayne'a na twoje polecenie.De Spadante nie by� w stanie ukry� w�ciek�o�ci.Kto ci� przys�a�? - zapyta� Bonnera chrapliwym g�osem.- Dla kogo pracujesz?Wstawaj.Poma�u!Mafioso z trudem d�wign�� swoje ci�kie cia�o.W porz�dku.W porz�dku.Czego ode mnie chcesz? Wiesz, kim jestem?Wiem, �e wys�a�e� cz�owieka, który mia� przeci�� lini� telefoniczn�.Wiem te�, �e postawi�e� drugiego na drodze.Spodziewasz si� kogo�?Mo�e.Zada�em ci pytanie.Zada�e� mi kilka pyta�.Id� powoli w kierunku podjazdu.Tylko bardzo uwa�aj, deSpadante.Zabicie ci� nie sprawi mi �adnej przykro�ci.W�och odwróci� si� raptownie.A wi�c znasz mnie!Nie zatrzymuj si�.Je�li mnie dotkniesz, b�dziesz mia� do czynienia z ca�� armi�.Doprawdy? W takim razie b�d� musia� skorzysta� z w�asnej.De Spadante obejrza� si� przez rami�, mru��c oczy w g��bokim mroku.Ta koszula i pasek.Tak mi si� w�a�nie wydawa�o.Jeste� �o�nierzem.Ale nie twoim.U nas nie ma rodzin, tylko genera�owie, pu�kownicy i tak dalej.Nie odwracaj si�.Id� prosto przed siebie.Dotarli do kraw�dzi lasu i wyszli na kolisty podjazd.Pos�uchaj, �o�nierzu: pope�niasz powa�ny b��d.Wspó�pracuj� z wami.Powiniene�o tym wiedzie�, skoro mnie znasz.Opowiesz mi o tym pó�niej, a na razie id� wzd�u� domu a� do tarasu.A wi�c on tu jest.Co si� sta�o z tym fiutem Joeyem?Najpierw ty mi powiedz, dlaczego zostawi�e� samochód i pobieg�e� jak wariat wkierunku domu, a mo�e ja powiem ci o Joeyu.Kaza�em tamtemu sukinsynowi przeci�� druty i da� mi sygna� latark�.Taka robotanie powinna zaj�� a� dziesi�ciu minut.Sam to sprawd�.Twój przyjaciel Joey jest w �rodku.Nie czuje si� zbyt dobrze.Omin�li dom z prawej strony, id�c po schodz�cym stopniowo w dó� trawniku.DeSpadante zatrzyma� si� w po�owie drogi do tarasu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl
  • Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.