X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mi�nieramion ukaza�y si� pod obszern� koszul�, a cia�o balansowa�o gotowe do walki.Porusza� mieczem z wpraw�, podsycaj�c swoj� magi�, a zaczarowane ostrze l�ni�o.Potwór postano�wi� si� podda� przyjemno�ci tej bijatyki.Zakr�ci� si� na jednymkopycie i ruszy� w kierunku najodleglejszego od Binka wyj�cia.Bink poszed� za mm� Odwró� si� i walcz jak potwór! � krzycza�, nie maj�c ch�ci ci�� go w plecy.Stwór pu�ci� si� biegiem, ale si�a rozp�du pchn�a Binka szybciej do przodu iz�apa� minotaura, zanim ten dobieg� do wyj�cia.Szarpn�� go za ogon, powoduj�c,�e stwór trzepn�� o �cian�.Bink przy�o�y� mu miecz do gard�a.� Poddaj si�! � krzykn��.Minotaur zadygota� i zmieni� si� w monstrualnego robaka z wiel�kimi szczypcami,��d�em i szcz�kami.Bink, przestraszony cofn�� si�.Walczy� z magicznymmonstrum, takim, które mo�e zmienia� form� wed�ug woli! By�o to o wielebardziej przera�aj�ce wyzwanie, ni� w swojej naiwno�ci przypuszcza�.Có� zniego za g�upiec, �e powstrzyma� miecz, spodziewaj�c si�, �e to co� si� podda!Z pewno�ci� �ycie tego czego�, tak jak jego w�asne, jest przes�dzone, je�eliprzegra.Musi to zrobi�, musi to zabi�, zanim to zabije jego, lub wycofa si�,co jest równoznaczne z przegran�.Kiedy tak my�la�, robak wycofywa� si� dowyj�cia.Bink skoczy� za nim machaj�c mieczem.Ale robak maj�cy oczy naczu�kach, wygi�� je do ty�u i zobaczy� go.Teraz by� gigantycznym �limakiem bezskorupy, �lizgaj�cym si� po linii �luzu.Miecz Binka �wisn�� nad jego g�ow�,nie czyni�c szkody.Niew�tpliwie potrafi po�rusza� si� szybciej ni� �limak,nawet tak du�y.Bink przeskoczy� go i znalaz� si� pierwszy u wyj�cia, tarasuj�cdrog�.Ostro�nie wycelowa� i wykona� obur�czny cios w g�ow� �limaka, aby odci��j� na ca�ej szeroko�ci.Ale ostrze zderzy�o si� z muszl� �limaka.Potwór znowusi� zmieni�, przybieraj�c najbli�szy wariant, ale taki, który móg� go obroni�.Albo dozna� mocnego wstrz�su, albo straci� wyobra�ni�.Bink nie da� mu czasu na rozmy�lanie.Pchn�� prosto pod muszl�.Tym razemtrafi� w substancj� wielkiej zielonej meduzy.Ostrze przesz�o przez ni� iwy�oni�o si� po przeciwnej stronie.Ocieka�o, ale nie uczyni�o wi�kszej szkodytemu b�blowi.Z obrzydzeniem strz�sn�� z rniecza krople.Jak ma zabi� t�galaretowat� meduz�, która zakleja si� po jego ciosie?Poci�gn�� nosem.Naraz rozpozna� zapach tej rzeczy: sok limo�nowy.Meduzapachn�ca cytryn�.Czy by�y jadalne? Czy móg�by zniszczy� potwora po�eraj�c go?Ale kiedy to rozwa�a�, potwór zmieni� si� w purpurowego s�pa wielko�cicz�owieka.Bink rzuci� si� na niego, próbuj�c go zg�adzi�, zanim ten odfrunie ipo�lizn�� si� na rozlanym soku cytrynowym.Co za katastrofalny zbiegokoliczno�ci!Przypadek? Nie, to zadzia�a� jego talent, na odwrót.Demon zaniedba�zneutralizowa� go.Teraz widoczny zbieg okoliczno�ci b�dzie zawsze pracowa�przeciw Binkowi, zamiast dla niego.By� teraz swoim w�asnym, najgorszymwrogiem.Kiedy powi�kszony przez mózgo-korala talent dzia�a�, to wspo�maga� go z jeszczewi�ksz� si��.Wszystko co mia� teraz zrobi�, to zminimalizowa� elementprzypadku graj�cy rol� w tej bitwie.Jego talent nigdy nie ods�ania� si�otwarcie.W ten sposób by� ograniczony do wyczekiwania na szans� dzia�ania.Wszystko, co zrobi, musi by� starannie zaplanowane, �eby nic nie pozostawi�opotencjalnej nawet szansy.W ten sposób szansa nie mog�aby zadzia�a� przeciwkoniemu.Ptak nie odfrun��.Podbieg� do �rodka areny.Bink stan�� na nogi i pobieg� zanim, uwa�aj�c na ka�dy swój krok.By� tam kamyczek, o który móg� si� potkn��.By�a te� jasna plama t�uszczu.Jego poprzedni po�lizg wynikn�� g�ównie z powodunieuwagi.Móg� to zminimalizowa�.Ale dlaczego ptaszysko po prostu nieodfrun�o, podczas gdy Bink tak uwa�a� na swoje ruchy? Prawdopodobnie ptaszyskonie by�o czarodziejem.Ka�da z przyjmowanych przez niego form mia�a mniejwi�cej t� sam� mas� i mog�a porusza� si� tylko na ziemi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl