X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Hawkmoon oddycha� ci�ko, doznaj�c nieznanych a nieprzyjemnych wra�e�.Po jakim� czasie potwór przebi� si� przez grub� warstw� ciemnych chmur i najego metalowej powierzchni zagra�y odblaski promieni s�onecznych.Z twarz� ioczyma os�oni�tymi mask�, przez której otwory wype�nione przezroczys�tymikamieniami szlachetnymi spogl�da�, Hawkmoon ujrza� �wiat�o s�onecznerozszczepione na miliony t�czowych rozb�ysków.Szybko zamkn�� oczy.Sporo czasu min�o, zanim poczu�, i� skrzyd�olot zaczyna obni�a� lot.Uniós�powieki i ujrza�, �e ponownie znajduj�ce we wn�trzu chmury, po chwili jednakwynurzyli si� z niej ponad popielato szarymi polami oraz widocznymi z oddaliwie�ycami miasta, le��cego nad sinym, pofalowa�nym morzem.Maszyna zacz�a oci�ale spada� w kierunku wielkiej p�askiej skalnej platformywyrastaj�cej w �rodku miasta.L�dowali po�ród ci�kiego �omotu ; konwulsyjnegobiciaskrzyde�, a� wreszcie zatrzymali si� tu� przy kraw�dzi zaznaczonego l�dowiska.Pilot da� Hawkmoonowi sygna�, �e mo�e wysiada�.Uczyni� to z rado�ci�, ca�yzesztywnia�y, z dr��cymi kolanami, za to pilot zamkn�wszy swoj� kabin� lekkozeskoczy� obok niego na ziemi�.Tu i tam sta�y na l�dowisku inne skrzyd�oloty.Kiedy szli przez skalist� p�aszczyzn� pod ci�k� zas�on� chmur, jeden z nichzacz�� si� wznosi� w gór� i Hawkmoon poczu� na twarzy silne uderzenia powietrzawyrzucanego spod skrzyde�, kiedy maszyna przelatywa�a niezbyt wysoko nad ichg�owami.Deau-Vere odezwa� si� pilot w masce kruka.Miasto oddane niemal w ca�o�ci dodyspozycji si� powie�trznych, chocia� okr�ty wojenne korzystaj� jeszcze zportu.Hawkmoon dojrza� wkrótce okr�g�� stalow� klap� w ska�le przed nimi.Pilotzatrzyma� si� przy niej i ci�kim butem wystuka� skomplikowan� seri� uderze�.po pewnym czasie klapa opad�a, ukazuj�c kamienne schody, a kiedy zacz�lischodzi� w dó�, zatrzasn�a si� za nimi z �oskotem.Klatka schodowa, ozdobionapatrz�cymi spode �ba chimerami i jakimi� po�ledniejszego gatunkup�askorze�bami, ton�a w pó�mroku.W ko�cu wyszli przez strze�one przez wartowników drzwi na brukowan� ulic�mi�dzy czworok�tne, zako�czone wie�yczkami strzeliste budynki, zape�niaj�ceprzestrze� miasta.Po ulicach kr��y�y t�umy wojowników Granbretanu.Grupylotników w kruczych maskach miesza�y si� z gro�madami w maskach rybich alboprzedstawiaj�cych w�a morskiego, za�ogi okr�tów wojennych ust�powa�y miejscaca�ym oddzia�om piechoty i kawalerii, demonstruj�cym wielk� ró�norodno�� masek,symbolizuj�cych przynale��no�� do Zakonu �wini, Wilka, Czaszki, Modliszki,Byka, Psa, Koz�a i wielu innych.Szpady podzwania�y o zakute w zbroj� nogi,brz�cza�y w �cisku ogniste lance, a wszystko to sk�ada�o si� na ponurymechanizm wielkiej machiny wojennej.Kiedy przepychali si� przez ci�b�, Hawkmoon pocz�t�kowo dziwi� si�, �e takszybko schodzono mu z drogi, wreszcie u�wiadomi� sobie, jak bardzo przypominaobecnie barona Meliadusa.Przy bramie miasta czeka� ju� na niego wierzchowiec o jukach wypchanychzapasami.Hawkmoona poinfor�mowano ju� wcze�niej o sposobach podró�y oraztrasie, któr� mia� si� porusza�.Teraz dosiad� konia i ruszy� powoli w stron�morza.Wkrótce chmury rozst�pi�y si�, wyjrza�o nieco s�o�ca i Dorian Hawkmoon po razpierwszy w �yciu ujrza� Srebrny Most, przerzucony nadpi��dziesi�ciokilometrowej szeroko�ci cie�nin�.Zab�ys� w promieniachs�onecznych, wywo�uj�c nale�yty podziw, z pozoru zbyt delikatny na to, bywytrzyma� najl�ejszy powiew wiatru, a w rzeczywisto�ci tak mocny, i� zdolnyutrzyma� na sobie wszystkie armie Granbretanu.Wznosi� si� �agodnym lukiemponad oceanem i gin�� za lini� horyzontu.Pas jezdny mierzy� niemal czterystametrów szeroko�ci, a ogradza�y go drgaj�ce siatki grubych srebrzystych lin,zwieszaj�cych si� z szeregu �uko�wato sklepionych pylonów, pokrytych w ca�o�cimotywami militarnymi.Na mo�cie trwa� wzmo�ony ruch w obie strony.Hawk�moon widzia� powozy takwymy�lnie rze�bione, i� trudno wprost by�o uwierzy�, �e mog� jeszcze by�funk�cjonalne; szwadrony kawalerii, której konie by�y równie wspanialeprzybrane jak je�d�cy; bataliony piechoty, ma�szeruj�cej czwórkami zniewiarygodn� precyzj�; karawanywozów kupieckich i jucznych zwierz�t, d�wigaj�cych niemal wszystkie mo�liwerodzaje towarów: futra, jedwabie, tusze zwierz�ce, owoce, warzywa, kufry zeskarbami, lichtarze, �ó�ka, ca�e komplety krzese� - z czego wi�kszo��, jakHawkmoon dobrze wiedzia�, pochodzi�a z grabie�y ostatnio w��czonych do Imperiumkrajów, takich jak K�ln, pod�bitych przez te same armie, które teraz mija�y si�na mo�cie z karawanami.Dostrzega� tak�e machiny wojenne, wykonane z �elaza i miedzi, z ostrymidziobami s�u��cymi do taranowania, wysokimi wie�ami obl�niczymi orazspr�ystymi ramionami do ciskania pot�nych pocisków zapalaj�cych i kamieni.Obok nich, skryci za maskami kretów, borsuków i �asic, maszerowali in�ynierowieMrocznego Imperium o przysa�dzistych, muskularnych sylwetkach i szerokich,ci�kich d�oniach.Wszystko to przypomina�o mu nie ko�cz�c� si� w�drówk�mrówek, komicznie ma�ych na tle majestatu Srebrnego Mostu, który podobnie jakskrzyd�oloty, wydat�nie przyczyni� si� do b�yskawicznych podbojówGran�bretanu.Stra�nicy u wej�cia na most musieli mie� przykazane, by przepu�ci� Hawkmoona,bowiem brama zosta�a otwarta, kiedy tylko si� do niej zbli�y�.Wjecha� wprostna wibruj�cy most, a kopyta konia zadzwoni�y o metalow� konstrukcj�.Pas jezdnyogl�dany z bliska traci� wiele ze swego blasku.Jego powierzchnia by�aporysowana i powgniatana od nieustannego ruchu.Tu i tam le�a�y stertyko�skiego �ajna, szmaty, s�oma i inne, nie do ko�ca rozpoznawalne odpadki.By�o, rzecz jasna, niemo�liwo�ci� utrzymanie tak intensyw�nie wykorzystywanejdrogi w idealnym stanie, jednak�e w jaki� sposób ów brudny trakt symbolizowa�co� z ducha dziwacznej cywilizacji Granbretanu.Hawkmoon przemierzy� ponad wodami morza Srebrny Most i po jakim� czasiewkroczy� na kontynent europejski, kieruj�c si� w stron� Kryszta�owego Miasta,niegdy� tak d�ugo opieraj�cego si� Granbretanowi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl
  • Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.