X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.� Posiadaczu telewizora z p�askim ekranem? � Jace u�miechn�� si� do niejszeroko.� Co prawda, nie odbiera �adnych kana�ów, ale mo�na ogl�da� na nimDVD.W rezydencji mieli�my star� lodówk� zasilan� magicznym �wiat�em.Tutajjest zamra�arka sub-zero.� To by�o dla Jocelyn � wyja�ni� Sebastian.Clary na niego spojrza�a.� Co?� Wszystkie te nowoczesne urz�dzenia.Gad�ety.I ubrania.Tak jak bluzka,któr� masz na sobie.By�y przygotowane dla twojej matki.Na wypadek gdybypostanowi�a wróci�.Sebastian popatrzy� jej w oczy.Clary zrobi�o si� niedobrze.To jest mój brat,rozmawiamy o naszych rodzicach.Lekko zakr�ci�o si� jej w g�owie.Za du�orzeczy wydarzy�o si� w zbyt krótkim czasie, �eby mog�a je ogarn��.Nie mia�aczasupomy�le� o Sebastianie jako o swoim �ywym, oddychaj�cym bracie.Kiedy si�dowiedzia�a, kim on jest naprawd�, ju� nie �y�.� Przepraszam, je�li to wydaje ci si� dziwne � odezwa� si� Jaceprzepraszaj�cym tonem, wskazuj�c na jej bluzk�.� Mo�emy ci kupi� inne ciuchy.Clary lekko dotkn�a r�kawa: jedwabisty materia�, delikatny, drogi.Có�,wszystko si� wyja�ni�o: rozmiary ubra�, stosowne dla niej kolory.Przecie� by�apodobna do matki.G��boko zaczerpn�a tchu.� W porz�dku � powiedzia�a.� To tylko.Co w�a�ciwie robicie?Podró�ujecie w tym mieszkaniu i.� Ogl�damy �wiat? � doko�czy� lekko Jace.� Istniej� gorsze rzeczy.� Ale nie mo�na robi� tego wiecznie.Sebastian nie zjad� du�o, ale wypi� dwa kieliszki wina.Przy trzecim jego oczyzacz�y b�yszcze�.� Dlaczego nie?� Hm.mo�e dlatego, �e Clave was szuka, a wy nie mo�ecie wci�� ucieka� isi� ukrywa�.� Clary zawiesi�a g�os, przenosz�c wzrok z jednego na drugiego.Zauwa�y�a, �e wymienili spojrzenia.jak ludzie, których ��czy sekret.Takiegospojrzenia nie widzia�a u Jace�a od bardzo dawna.� To pytanie czy uwaga? � zainteresowa� si� Sebastian.� Clary ma prawo zna� nasze plany � wtr�ci� si� Jace.� Przysz�a tutaj,wiedz�c, �e nie mo�e wróci�.� Uwierzy�a ci � skwitowa� Sebastian, wodz�c palcem po brzegu kieliszka.Taki sam gest Clary widzia�a u Valentine�a.� Ona ci� kocha.Dlatego tutajjest,prawda?� A je�li nawet? � zapyta�a Clary.Pewnie mog�aby udawa�, �e jest innypowód, ale ciemne oczy Sebastiana patrzy�y na ni� bystro.W�tpi�a, czy jejuwierzy.� Ufam Jace�owi.� Ale nie mnie � stwierdzi� Sebastian.Clary dobra�a nast�pne s�owa niezwykle ostro�nie.� Je�li Jace ci ufa, ja te� chc� ci ufa�.Jeste� moim bratem.To te� si� liczy.�K�amstwo smakowa�o gorzko.� Ale tak naprawd� ci� nie znam.� Zatem, mo�e powinna� sp�dzi� tu troch� czasu, �eby mnie pozna� �zasugerowa� Sebastian.� A wtedy opowiemy ci o naszych planach.Opowiemy.O naszych planach.By� tylko on i Jace.Nie by�o Jace�a i Clary.� Nie podoba mi si� trzymanie jej w niewiedzy � o�wiadczy� Jace.� Powiemy jej za tydzie�.Co za ró�nica, tydzie� wcze�niej czy pó�niej?Jace zmierzy� go wzrokiem.� Dwa tygodnie temu by�e� martwy.� Nie mówi�em o dwóch tygodniach � przypomnia� Sebastian.� To by�abyprzesada.Jace spojrza� na Clary.Jego usta wykrzywi�y si� w k�cikach.� Jestem gotowa poczeka�, je�li mi ufasz � zapewni�a, przekonana, �e tow�a�ciwa i sprytna odpowied�.Nienawidzi�a tego, co mówi.� Ile b�dzie trzeba.� Tydzie� � powiedzia� Jace.� Tydzie� � zgodzi� si� Sebastian.� Co oznacza, �e ona tutaj zostanie.�adnego porozumiewania si� z kimkolwiek.�adnego otwierania drzwi, �adnegowychodzenia.Jace odchyli� si� na oparcie krzes�a.� A je�li b�d� z ni�?Sebastian popatrzy� na niego taksuj�co, mru��c oczy.W tym momenciedecydowa�, na co pozwoli� Jace�owi.Decydowa�, jak bardzo popu�ci� smyczswojemu �bratu�.� Dobrze � rzek� w ko�cu protekcjonalnym tonem.� Je�li b�dziesz z ni�.Clary wbi�a wzrok w swój kieliszek.Us�ysza�a, �e Jace mamrocze co� wodpowiedzi, ale nie by�a w stanie na niego spojrze�.Sama my�l, �e kto��askawiena co� mu pozwala � Jace�owi, który zawsze robi� to, co chcia� � przyprawi�a j�omd�o�ci.Chcia�a wsta� i roztrzaska� butelk� na g�owie Sebastiana, alewiedzia�a, �eto niemo�liwe.�Zra� jednego, a drugi b�dzie krwawi��.� Jak wino? � zapyta� Sebastian z nut� rozbawienia w g�osie.Clary wys�czy�a kieliszek do dna, d�awi�c si� gorzkim smakiem.� Pyszne.* **Isabelle znalaz�a si� w obcym otoczeniu.Przed ni�, pod niskim szaro-czarnymniebem rozpo�ciera�a si� ciemnozielona równina.Zdj�a kaptur i rozejrza�a si�zafascynowana.Jeszcze nigdy nie widzia�a tak rozleg�ego widoku ani takogromnejprzestrzeni mieni�cej si� ró�nymi odcieniami mchu.Kiedy zrobi�a krok doprzodu,zorientowa�a si�, �e mech porasta czarne ska�y rozrzucone po ziemi koloruw�gla.� To wulkaniczna równina � wyja�ni�a Jocelyn.Wiatr tarmosi� rudoz�otepasma jej w�osów zebrane w kok.Tak bardzo przypomina�a Clary, �e by�o toniesamowite.� Kiedy� znajdowa�y si� tu pok�ady lawy.Ca�y obszar jestprawdopodobnie pochodzenia wulkanicznego.Pracuj�c z adamasem, Siostry bardzopotrzebuj� mnóstwo �aru do swoich ku�ni.� W takim razie mo�na by s�dzi�, �e b�dzie tu troch� cieplej �skomentowa�a Isabelle.Jocelyn rzuci�a jej oboj�tne spojrzenie i ruszy�a w najwyra�niejprzypadkowym kierunku.Isabelle ruszy�a za ni�.� Czasami jeste� taka podobna do matki, �e mnie to zdumiewa � powiedzia�aJocelyn.� Przyjmuj� to jako komplement.� Isabelle zmru�y�a oczy.Nie obra�a�o si�jej rodziny.� To nie mia�a by� obra�liwa uwaga � sprostowa�a Jocelyn.Isabelle spojrza�a na horyzont, gdzie ciemne niebo styka�o si� z ziemi�zielon� jak klejnot.� Jak dobrze zna�a� moich rodziców?Jocelyn zerkn�a na ni�.� Do�� dobrze, kiedy wszyscy mieszkali�my w Idrisie.Potem nie widzia�amich przez wiele lat, a� do niedawna.� Zna�a� ich, kiedy si� pobrali?�cie�ka, któr� wybra�a Jocelyn, zacz�a pi�� si� na zbocze, tak �e odpowied�zosta�a udzielona nieco zdyszanym g�osem.� Tak.� Byli.zakochani?Jocelyn zatrzyma�a si� raptownie i odwróci�a do Isabelle.� Isabelle, o co chodzi?� O mi�o��? � b�kn�a Izzy po chwili milczenia.� Nie wiem, dlaczego s�dzisz, �e jestem ekspertem w tej dziedzinie?� Uda�o ci si� trzyma� Luke�a przy sobie przez ca�e �ycie, zanim zgodzi�a� si�za niego wyj��.To imponuj�ce.Chcia�abym mie� tak� w�adz� nad facetem.� Masz � zapewni�a j� Jocelyn.� I nie jest to co�, czego mo�na sobieza�yczy�.� Przeczesa�a w�osy r�kami, a Isabelle prze�y�a w tym momencie lekkiwstrz�s.Mimo �e Jocelyn wygl�da�a jak Clary, jej d�ugie, smuk�e d�onie,zr�czne idelikatne, by�y takie same jak u Sebastiana [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.