X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mia�am odrobin� szcz�cia w koszmarnym nieszcz�ciu, �e spotka�am Ciebie,Tadeuszu, ibez wzgl�du na projekcje, jakimi Ci� obdarzy�am, zacz�am prac� nad sob�.Czy mo�na wyzdrowie� po takim �yciu?Nie pozwol�, bym ca�kowicie przesz�a na drug� stron� lustra.Tadeusz: �Proces indywidualizacji to zrzucenie maski i integracja z cieniem,animusemlub anim�, z w�asne ja�nie, z Bogiem.Kto tego nie potrafi lub nie mo�e,cierpi, choruje, umiera.Kto� nie zdolny do indywidualizacji w gruncie rzeczy sam siebie unicestwia.Archetypy s�stra�nikami to�samo�ci, obecnymi w kulturze �wiata, zbiorowej pami�ci, którejjednostka pod kar� zlekcewa�y� nie mo�e�.Tadeusz: �Alienacja od zbiorowo�ci, alienacja od zbiorowych symboli to skazaniena drog�cierpienia, na drog� winy i grzechu, dewiacji i samobójstwa�.A.K�pi�ski: �Zarówno przebywanie w obozie koncentracyjnym, jak schizofrenia s�prze�yciami przekraczaj�cymi granice ludzkiej wytrzyma�o�ci i dlatego �lad,jaki po sobie zostawiaj�,mo�e by� podobny�.Wieczorem przychodzi dawny l�k, teraz wiem, �e psychotyczny, wszechogarniaj�cy.Dlategotak cz�sto �ni�am obozy koncentracyjne.W takim l�ku �y�am, totalnegozagro�enia iunicestwienia.Czy mo�na przetransformowa愜lad� po takich prze�yciach? Co ze mn� b�dzie? Czyto si�uda, Tadeuszu?20 kwietnia 91 � A we �nie znowu zag�ada.Prze�ladowanie.Tadeuszu, �yj� w�oboziekoncentracyjnym� od 32 lat.Codziennie mam takie godziny, kiedy dopada mnie ostateczny rozpad, walcz� z tymwszelkimi sposobami, jakie znam, i to �po co?� stale si� we mnie odzywa.Niktmnie niekocha� poza ciotk�.Czy mam w ogóle szans� na �ycie? Czy nie jest ju� za pó�no?Koszmar,jaki prze�y�am i jaki prze�ywam, bywa nie do ud�wigni�cia.Czy identyfikowa�am si� z gwa�cicielem? Co z dziadkiem, który mnie �zostawi��umieraj�c?Halucynacje wskazuj� na to i pomagaj� w analizie.Ale ci�gn� w stron� piek�a,gdzieczyha mord.I ostateczne rozszczepienie.Dlaczego tak walcz�? Sk�d te si�ypsychotyczne?BOJ� SI�, �E KRZYK DOPADNIE MNIE NIESPODZIEWANIE.Kiedy odwracam uwag� od nurtu psychotycznego, powraca spokój.I to wzbudzanadziej�,�e szansa na walk� z szale�stwem istnieje.Tadeuszu, �yj� wbrew wszelkiej logice i prawom.Tajemnic� schizofrenii pozna�amtak,jak zawsze tego chcia�am.To mi si� uda�o.Znam j� do ko�ca.Ale kiedy d�u�ejw�druj� poWarszawie, dopada mnie my�l, �e jest ju� za pó�no.Boj� si� powrotu do domu, boj� si� konfrontacji z rodzicami, Ja, Basia,schizofreniczka,mam szans� na ca�kowite wyleczenie.Wiem, jak to zrobi�.Nie wiem jedynie, czywystarczymi si�.T�sknota za normalno�ci�, mo�e si� uda.Nie mam rodziny, nigdy nie mia�am.Teraz mamPrzyjaciela.ZABIJANO MNIE, BY MNIE RATOWA�, RATOWANO MNIE, BY MNIE DOBIJA�.Jaka bym by�a, gdyby mnie kochano? Nikt tego nigdy si� nie dowie.Pragn� Ci, Przyjacielu, ofiarowa� moje zdrowienie.Tak jak ofiarowa�am Ci towyznaniechoroby.Kiedy� opisz� to w mojej kolejnej ksi��ce i ofiaruj� j� zagubionym, bywiedzieli, �ejest szansa na powrót.Nie, nie jest za pó�no.Nie mo�ne by� za pó�no, bo b�dzie mi dane pozna� smakinnego�ycia, wolno�ci, mi�o�ci, odpowiedzialno�ci, szale�stwa w twórczo�ci, �ycia,�ycia.24 kwietnia � By�am z Tadeuszem W �azienkach.Co to znaczy normalnie prze�ywa�rzeczywisto��?Powtarza�e�, �e mi si� uda, nic innego nie mog�a� mi przecie� powiedzie�.Podj�am walk�o siebie.Akceptacja choroby.Jestem jeszcze w szoku.Musz� j� uzna�, by z niej wyj��.Tadeuszu, kocham, dlatego wygram.Sk�d we mnie taka moc teraz?Z PRZYJAZNEJ MI�O�CI DO TADEUSZA.Z AKCEPTACJI CHOROBY.Z PRZYJA�NI KASI I PRZYJA�NI DO KASI.Z POTRZEBY BYCIA POTRZEBN�.Z POTRZEBY TW�RCZO�CI.Z POTRZEBY INNEGO �YCIA.CZY TO WYSTARCZY?Bo�e, prze�y�am wszystko.Teraz prosz� o wi�cej.Prosz� o �ycie.Bo czym jest�ycie?Wszystkim.Daje mo�liwo�� wyboru.26 kwietnia � Mia�am wczoraj wizj� Chrystusa uwalniaj�cego si� z krzy�a, zpodkurczonyminogami, jeszcze mu zosta�a do oderwania bok i d�onie.I b�dzie móg� zeskoczy�,wyzwoli�si�.Chrystus przygotowuje si� do kolejnego zmartwychwstania.Nie dopuszcz� do tego, by sta� si� z�oczy�c�, bo tego bym nie przetrzyma�a.Ile emocji wzbudza we mnie Anka, najpierw ból nie do ud�wigni�cia, potemw�ciek�o��,�e da�am si� zrani�.Kiedy ja jestem Ba�k�, a kiedy Chrystusem?Mój kolega Piotr po przeczytaniu moich ostatnich wierszy powiedzia�, �e w nichdystansuj�si� wobec mi�o�ci.Tak, boj� si�, by mnie nie strawi� ogie� mi�o�ci, bym mog�aunie��ci�ar niespe�nienia.28 kwietnia � Bycie kochanym to szcz�cie.Kocha� to spe�nienie �ycia.Ojciec ucieka od konfrontacji, nie daje mi szans na wyzdrowienie.Nie chce zemn� rozmawia�,nigdy nie chcia�, zawsze wobec mnie milczeli albo mnie oskar�ali.Ka�dy powrót do domu jest tylko koszmarem.3 maja � Pierwsza konfrontacja z ojcem po powrocie z Warszawy.Powiedzia�am mu,�ezmarnowa� mi m�odo��, �e ucieka i nie chce mnie wys�ucha�, nie chce przyj��prawdy, �enigdy nie zdoby� si� na to, by mnie przeprosi�.Milczy, ucieka, obra� si�.Uwa�a, �e zrobi�wszystko, bo mnie karmi� jak psa.4 maja � Doko�czy�am rozmow� z ojcem.Powiedzia�am, �e mnie zniszczy� w 14 roku�yciai od tej pory jestem chora.Znowu próbowa� mnie obwinia�, lecz nie pozwoli�amna to.Powiedzia� w ko�cu � przepraszam i kocham ci�.A potem cichy p�acz i ulga.Prawdziwy przyjaciel przyjmie ka�d� prawd�.Anka nie unios�a mojej prawdy,zazdro�� omoj� osob� przys�oni�a jej wszystko.Nigdy nie by�a moim przyjacielem.5 maja � Namalowa�am pusty krzy�.Chrystus ju� si� wyzwoli� i chodzi po ziemiod nowa.W maju wyjecha�am na tydzie� do Krakowa, do Kasi i tam ponownie, ju� z dala odpiek�a,zacz�am pracowa� przy niej nad tym, co we mnie siedzia�o.Nie dokona�am przedwyjazdemkonfrontacji z matk�.Nie wiedzia�am, co jej mam powiedzie�, przecie�twierdzi�a, �e mniekocha, bo ca�y czas si� mn� opiekowa�a.Nie by�a w stanie sobie u�wiadomi�, �emnie odrzuci�a od momentu pocz�cia.Tadeusz:Toksykomania niszczy to�samo�� cz�owieka jak psychoza.Osoba zmierza dorealizowaniasi� jako osobowo��, czyli przekszta�ca si� z tego, kim jest, w to, kim sta� si�mo�e.To wychylenie si� ku drugiemu cz�owiekowi, zwi�zanie si� z nim dzi�kiw�asnej wolno�ci mo�eprzybra� posta� tragiczn�, kiedy zmienia si� w nienawi�� i zniewolenie.Kto�rezygnuje zw�asnej to�samo�ci, z w�asnych odczu�, cia�a, my�li, ruchu, by zakotwiczy� si�w cudzym ja.Istniej� dwa dynamizmy zakotwiczaj�ce nas w drugim cz�owieku: mi�o�� i wolno��.Wi�zaniesi� z drug� osob� mo�e przemieni� si� w dramat, sprowadzi� umieranie,antyrozwój,nienawi�� i zniewolenie.Przyk�adem pu�apki wolno�ci i mi�o�ci jest toksykomania.Lek staje si� nad�u�ej �rodkiemmechanicznego samobójstwa.Lek znieczula niedobór mi�o�ci i wolno�ci.Samozatrucie jestsymptomem zredukowanej do granic w�asnego cia�a przestrzeni �ycia.W tejprzestrzeni rozgrywa si� dramat samozbawienia, narkotycznego autyzmu, izolacjii samotno�ci.Dramat nieudanego samostanowienia [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl
  • Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerÄ‚Å‚w w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerÄ‚Å‚w w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.