X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pobieg� hollem zabieraj�cze sob� kostur.� Tu gdzie� musz� by� schody - w pod�wiadomo�ci zdawa� sobiespraw�, �e jego reakcja wskazywa�a na zasadnicz� zmian� jego nastawienia doCzarodzieja.Ta noc z mieczem i �pi�cym cz�owiekiem - Trentem.Je�li cz�owiekjest tak z�y, jak jego czyny, to Trent nie móg� by� bardzo z�y.Po prostuwzbudza� zaufanie.Mo�e Czarodziej tylko próbowa� manipulowa� opini� Binka, alefaktem by�o, �e jego nastawienia uleg�o zasad�niczej zmianie.Kameleon pobieg�a za nim.By�o ju� teraz widno, wi�c nie oba�wiali si� pu�apek,chocia� Bink wiedzia�, �e mog� tu by� magiczne zapadnie.Za wspania�� komnat�znajdowa�y si� wielkie kr�cone schody.Pobiegli nimi do góry.Nagle zawis� nad nimi duch.- Oooo - j�kn��, a jego czarne oczy wygl�da�y jak dziury w ciemnej trumnie.- Z drogi! - wrzasn�� Bink i zamachn�� si� na niego kosturem.Duch zdegustowanyznikn��.Bink przebieg� przez jego pozosta�o�� czuj�c chwilowy ch�ód.Trentmia� racj�.Nie trzeba obawia� si� niematerialnych.Ka�dy stopie� by� prawdziwy - najwidoczniej nie by�o iluzji w tym starym zamku,tylko nieszkodliwe duchy.By�a to ulga po tym, jak wp�dzono ich tu zesz�ejnocy.Teraz na górze panowa�a cisza.Bink i Kameleon przebiegli przez niespodziewaniebogate i dobrze zachowane komnaty w poszukiwaniu swojego towarzysza.Przy innejokazji Bink spokojnie po�dziwia�by wystrój i umeblowanie pokoi i cieszy� si�,�e dobrze zachowany dach chroni je przed deszczem, wp�ywami atmosfery igniciem, ale teraz jego uwaga skoncentrowana by�a na czym innym.Co si� sta�o zTrentem? A je�li w zamku kry� si� jaki� potwór przywo�uj�cy swoje ofiaryzakl�ciem?Znale�li co� w rodzaju biblioteki.Grube stare ksi�gi i zwo�je pergaminuzape�nia�y pó�ki.Na �rodku, przy b�yszcz�cym stole siedzia� Trent zag��biony wotwartej ksi�dze.- Znowu zahipnotyzowa�a go dziurka, od klucza! - zawo�a� Bink.Trent podniós� g�ow�.- Nie, to tylko g�ód wiedzy, Bink.To jest fascynuj�ce.Zatrzymali si� troch� zmieszani.- Ale ten trzask � zacz�� Bink.Trent u�miechn�� si�.- To moja wina, wiekowe krzes�o roz�pad�o si� pod moim ci�arem - wskaza� nasm�tne resztki.- wi�kszo�� mebli jest delikatna.Tak mnie zaciekawi�a tabiblioteka, i� by�em nieostro�ny - potar� w zamy�leniu siedzenie.- Zap�aci�emza to.- Co wyczyta�e� w tej ksi�dze?- zapyta�a Kameleon.- W tej jest historia tego zamku - wyja�ni� Trent.- To nie jest, jak si� napierwszy rzut oka wydaje, byle jaki budynek.To Zamek Roogny.- Roogny! - wykrzykn�� Bink - Króla Czarodziei z Czwartego Najazdu?- Tego samego.St�d rz�dzi�, jak si� wydaje.Kiedy umar�, Pi�ty Najazd zala�Xanth, 8 tysi�cy lat temu.Jego zamek zosta� opuszczony, a w ko�cu zapomniany.By�a to niezwyk�a budowla.Charakter króla przepoi� okolic�.Zasiek ma swoj�w�asn� to�samo��.- Pami�tam - powiedzia� Bink.- Talent Roogny.- To by�o przekszta�canie magii dla swoich w�asnych celów - powiedzia� Trent.-Subtelny, silny �rodek.Ostatecznie opanowa� okoliczne czary.Hodowa� tumagiczne drzewa i zbudowa� ten pi�kny zamek.Za jego rz�dów mi�dzy Xanth a jegoludno�ci� zapanowa�a harmonia.By�o to co� w rodzaju Z�otego Wieku.- Tak - zgodzi� si� Bink, - Nigdy nie przypuszcza�em, �e zobacz� ten s�ynnyzabytek.- Mo�liwe, �e b�dziesz go d�u�ej ogl�da�, ni�by� sobie tego �yczy� - powiedzia�Trent.- Pami�tasz, jak nas tu skierowano?- O ile pami�tam, by�o to wczoraj - ironizowa� Bink.- Dlaczego nas tu zap�dzono? - zapyta�a Kameleon.Trent przygl�da� si� jej przez chwil�.- Wydaje mi si�, �e ta okolica dobrze ci robi, Fanchon.- Niewa�ne - mrukn�a.- B�d� jeszcze �adniejsza, zanim si� to sko�czy,niestety.- Ona jest Kameleonem - powiedzia� Bink.- Zmienia si�, od brzyd�kiej do �adneji z powrotem, a jej inteligencja zmienia si� od�wrotnie.Opu�ci�a Xanth, �ebyuciec przed t� kl�tw�;- Nie traktowa�bym tego jako kl�twy - zauwa�y� Czarodziej.- Nie jeste� kobiet� � warkn�a � Pyta�am ci� o zamek.Trent skin�� g�ow�.- Ten zamek potrzebuje nowego mieszka�ca - Czarodzieja.Jest bardzo wybredny ito jest jednym z powo�dów, dla których pozostawa� w u�pieniu przez tyle wieków.Chce powróci� do dawnej �wietno�ci, musi wi�c go�ci� nowego Króla Xanth.- Ty jeste� Czarodziejem! - wykrzykn�� Bink.- Kiedy znalaz�e� si� w pobli�u,wszystko pcha�o ci� w t� stron�.- Na to by wygl�da�o.Nie by�o tu z�ej woli, tylko nieprzeparta potrzeba.Potrzeba Zamku Roogny i potrzeba Xanth, aby ta ziemia znów sta�a si� tym, czymmog�aby by� - dobrze zorganizowanym i �wietnym królestwem.- Ale ty nie jeste� Królem - powiedzia�a Kameleon.- Jeszcze nie - w jego g�osie zabrzmia�a pewno��.Bink i Kameleon popatrzyli na siebie ze wzrastaj�cym zrozumieniem.Z�yCzarodziej powróci� do poprzedniej postawy.- za�k�adaj�c, �e w ogóle j�kiedykolwiek zmieni�.Omawiali jego ludzkie cechy, jego pozorn� szlachetno�� ioszukali si�.Plano�wa� inwazj� na Xanth, a teraz.- Nigdy! - wybuchn�a.- Naród nigdy nie zaakceptuje takiego jak tyzbrodniarza.Nie zapomnieli.- Wi�c co� jednak o mnie wiesz - powiedzia� �agodnie Trent.- O ile pami�tamtwierdzi�a�, �e nigdy o mnie nie s�ysza�a� - wzru�szy� ramionami.- Prawomy�lniobywatele Xanth mog� nie mie� wy�boru i nie b�dzie tak po raz pierwszy, �ezbrodniarz zasiad� na tronie - ci�gn�� spokojnie.- ��cz�c moc tego zamku,która jest ca�kiem znaczna, z moimi zdolno�ciami, by� mo�e obejd� si� bezarmii.- Powstrzymany ci� - zaperzy�a si� dziewczyna.Trent ponownie przyjrza� si� jej z uwag�.- Zrywasz rozejm?To j� zastopowa�o.Zrywaj�c rozejm znale�liby si� natych�miast pod w�adz�Trenta, je�li to, co mówi� o zamku, by�o praw�d�.- Nie - powiedzia�a - ale kiedy rozejm si� sko�czy.W u�miechu Trenta nie by�o z�o�liwo�ci.- Tak, wydaje si�, �e trzeba to b�dziejako� rozwi�za�.My�la�em, �e je�li pozwol� wam i�� swoj� drog�, wy b�dzieciedla mnie równie uprzejmi.Kiedy mówi�em, �e naród Xanth nie b�dzie mia� wyboru,rozumia�em to inaczej, ni� wy.Ten zamek mo�e nam narzuci� swoj� w�asn� wol�.Trwa� tu przez wieki, opieraj�c si� nieuniknionej ruinie i czekaj�c naCzarodzieja o odpowiedniej mocy.Mo�e w�chacz magii, którego spotkali�my wpuszczy by� jednym z jego emisariuszy? Znalaz� nie jednego, lecz dwóchCzarodziejów i nie pozwoli im tak �atwo odej��.Tu skazani jeste�my na chwa��,albo na zag�ad�, w zale�no�ci od nasze j decyzji.- Dwóch Czarodziejów? - zapyta�a Kameleon.- Pami�taj, �e Bink ma równie siln� magi� jak ja.Tak twierdzi� w�chacz i nies�dz�, �eby si� pomyli�.To pozwala mu zasi��� w gronie Czarodziejów.- Ale nie mam talentu - zaprotestowa� Bink.- Poprawka - powiedzia� Trent.- To, �e masz niezidentyfikowany talent, niejest równoznaczne z nieposiadaniem �adnego, ale nawet je�li nie masz talentu,to ��czy si� z tob� silna magla.Mo�e jeste� magiczny, jak Fanchon.- Kameleon - powiedzia�a, - To moje prawdziwe imi�; pozosta�e oznaczaj� tylkofazy.- Najmocniej przepraszam - powiedzia� Trent, k�aniaj�c si� lekko.- My�lisz, �e si� jako� zmieni�? - zapyta� Bink na wpó� z nadziej�, na wpó� zniesmakiem.- To niewykluczone.Mo�esz przemieni� si� w jak�� wy�sz� form�.Tak, jak pionekzamienia si� w królow� - przerwa�.- Przepraszam, znów poj�cie munda�skie, nies�dz�, �eby szachy by�y znane w Xanth.Zbyt d�ugo by�em na wygnaniu.- Ale i tak nie mo�emy ci ukra�� korony - powiedzia� stanowczo Bink.- Oczywi�cie, �e nie.Nasze cele ró�ni� si�.Mo�e nawet zostaniemy rywalami.- Ja nie próbuj� przej�� w�adzy w Xanth.- �wiadomie nie, ale by uniemo�liwi� to Z�emu Czarodziejowi, nie my�la�e� otym?- Idiotyzm - powiedzia� z niezadowoleniem Bink.Pomys� by� absurdalny.Nawetgdyby by� to jedyny sposób powstrzymania Trenta - nie!- By� mo�e rzeczywi�cie nadesz�a pora, �eby�my si� rozstali - powiedzia� Trent.- Wasze towarzystwo odpowiada�o mi, ale chyba zmieni�a si� sytuacja.Mo�epowinni�cie teraz spróbowa� wyj�� z zamku.Nie b�d� wam przeszkadza� [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl
  • Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.